W pustym budynku przy ul. Myrka, gdzie bezdomni urządzają sobie alkoholowe libacje, w sobotę natrafiono na zwłoki nieznanego mężczyzny. Okoliczności jego śmierci wyjaśniają wspólnie policja i prokuratura. – Wstępnie wykluczyliśmy działanie osób trzecich – mówi nadkomisarz Sławomir Masojć, oficer prasowy legnickiej policji.
Tożsamość denata nie została jeszcze ustalona. Być może to pierwsza ofiara niskich temperatur.