Na tyłach Huty Miedzi w Legnicy za przyzwoleniem urzędników powstaje wielkie (5,5 ha) składowisko odpadów na ponad 194 tony niebezpiecznego szlamu. Będzie tam składowany również ceglany, betonowy i ceramiczny gruz z rozbiórek.
Jak już informowaliśmy w lutym prezydent Legnicy udzielił spółce Energetyka S.A. z Lubina pozwolenia na wybudowanie w dawnej strefie ochronnej huty miedzi “składowiska odpadów innych niż niebezpieczne i obojętne z wydzieloną częścią na odpady niebezpieczne”. Nazwa inwestycji jest myląca. W rzeczywistości odpady neutralne i obojętne będą niewielką, kilkuprocentową częścią tego, co Energetyka zamierza składować za hutą.
W decyzji środowiskowej maksymalna pojemność składowiska została określona na 209 tys. ton odpadów, z czego prawie 194,4 tys. ton mają stanowić hutnicze szlamy zawierające substancje niebezpieczne dla środowiska. Zajmą powierzchnię 162 tys. metrów sześciennych.
Energetyce pozwolono składować tu do 10 tys. ton szlamów rocznie. Dodatkowo mają trafiać tu odpady neutralne i obojętne dla środowiska takie jak gruz betonowy, ceglany, fragmenty ceramiki, pozostałości z remontów i przebudowy dróg – łącznie nie więcej niż 1 tys. ton rocznie.
Na składowisko zostanie wykorzystany liczący 6,8 ha fragment działki należącej do KGHM Huty Miedzi Legnica. To teren częściowo porośnięty drzewami lub krzewami, który był kiedyś obszarem ochronnym dla Legnicy. Samo składowisko zajmie 5,5 ha. Według urzędników, którzy opiniowali przedłożoną przez inwestora dokumentację – z legnickiego magistratu, ale też z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska we Wrocławiu, Wód Polskich, Urzędu Marszałkowskiego i sanepidu – przedsięwzięcie nie będzie stwarzać zagrożenia dla okolicznych mieszkańców. Najbliższe zabudowania jedno- i wielorodzinne są oddalone od miejsca inwestycji o 1,2 km na południowy-zachód i 1,5 km na południowy wschód. Najbliższe ujęcie wody znajduje się ok. 1,5 km od składowiska (Kaczawa, obręb Przybków).
Rozważano alternatywny wariant lokalizacji składowiska za hutą, tuż za granicą miasta, na terenie gminy Krotoszyce. Wybrano rozwiązanie, które – zdaniem urzędników – jest dla środowiska korzystniejsze.
Budowa składowiska będzie się wiązać z wycinką porastających działkę krzewów oraz drzew, w których gniazdują ptaki i żyją inne zwierzęta. “Po przeanalizowaniu przedłożonego Raportu stwierdzić można, iż realizacja i eksploatacja przedmiotowej inwestycji, przy zastosowaniu warunków określonych w niniejszej decyzji, nie powinna wywierać znaczącego negatywnego wpływu na środowisko przyrodnicze, w tym na obszary Natura 2000″ – czytamy w decyzji środowiskowej wydanej dla przedsięwzięcia Energetyki.
Spółka Energetyką informuje, że nie będzie udzielać żadnych informacji w tej sprawie.
FOt. GEOPORTAL