Agata M., zawieszona dyrektorka Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Miłkowicach, została uznana za winną mobbingowania swoich pracowników oraz przestępstwa finansowe na szkodę gminy i Skarbu Państwa. Sąd Rejonowy w Legnicy skazał ją na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata próby i oddał pod nadzór kuratora. Orzekł też 3 125 zł grzywny, po 10 tys. zł zadośćuczynienia dla pokrzywdzonych, obowiązek naprawienia szkód finansowych oraz 4-letni zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w jednostkach samorządu terytorialnego.
Ponieważ sąd uznał, że Agata M. jako dyrektor M dopuściła się oszustwa na szkodę Skarbu Państwa oraz nadużycia uprawnień i przywłaszczenia na szkodę gminy, musi naprawić wyrządzone szkody, tzn. zwrócić odpowiednio kwoty 2 246,07 zł i 1 080,23 zł.
Zarzuty o złośliwe i uporczywe naruszanie praw pracowniczych dotyczyły okresu pięciu lat, od 2016 roku do 2 lutego 2021 r. Agata M. zarzucała swym podwładnym brak kompetencji, robiła złośliwe uwagi, upokarzała je i krytykowała, także w obecności innych pracowników. Izolowała pracownice od siebie, co utrudniało wykonywanie obowiązków służbowych. Obciążała nadmiarem zajęć. Straszyła zwolnieniem z pracy. Zmuszała do oddawania pieniędzy z uprzednio przyznanych premii.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Katarzyna Sobieska wyraziła oburzenie, że w XXI wieku może funkcjonować urząd, w którym relacje przełożony – podwładny przypominają ”prywatny folwark”, “sektę”. Dostało się też Dawidowi Stachurze, że jako wójt Miłkowic przyzwalał na tę patologię, a zamiast zwolnić dyrektorkę nakłaniał pokrzywdzone kobiety, aby “odpuściły”.
W listopadzie 2015 roku Agata M. została dyrektorką GOPS w Miłkowicach, a już w lutym 2016 r. do wójta wpłynęła pierwsza skarga od jednej z jej podwładnych. Stąd pretensje pokrzywdzonych kobiet do Dawida Stachury, że wiedząc o sprawie od lat, nie przerwał ich gehenny. Nie odwołał pani dyrektor także w lipcu 2020 roku, gdy sytuację w GOPS opisało mu kolejnych siedem pracownic. Zamiast tego aranżował spotkania pojednawcze, co jest dziś odbierane jako zamiatanie sprawy pod dywan. Szykany nie ustały, dlatego na początku września 2020 roku pokrzywdzone zwróciły się do prokuratury. 24 sierpnia – czyli około 2 tygodnie przed nimi – wójt Dawid Stachura złożył w legnickiej prokuraturze swoje zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa . Jego polityczni przeciwnicy rozgłaszają nieprawdę, że zwlekał z tym tak długo, jak mógł.
25 lutego 2022 roku przed Sądem Rejonowym w Legnicy zapadł wyrok w wydzielonej z prokuratorskiego śledztwa sprawie o oszustwo. Jak informuje sędzia Jarosław Halikowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Legnicy, postępowanie karne wobec Agaty M. zostało warunkowo umorzone na okres 1 roku próby. – Sąd uznał popełniony czyn za wypadek mniejszej wagi – wyjaśnia Jarosław Halikowski. – Strony nie składały apelacji. Wyrok się uprawomocnił.
Wyrok Sądu Rejonowego w Legnicy z 15 marca 2024 r. dotyczący pozostałych wątków (tzn. naruszania praw pracowniczych, oszustwa i przywłaszczenia mienia) pozostaje nieprawomocny. Agata M. wciąż pozostaje zatrudniona w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Miłkowicach jako dyrektor, ale do czasu uprawomocnienia się wyroku jest zawieszona w obowiązkach. Jej obrończyni zapowiada apelację.
W 2010 roku przeciwko Agacie M. toczył się proces o plagiat. Kobieta przyznała się do winy, a sąd warunkowo umorzył postępowanie na okres 2 lat próby.
FOT. PIXABAY