U zbiegu ulicy Złotoryjskiej i Rynku zaparkowała wielka amerykańska ciężarówka Fundacji Ewy Narol. W środku dzieci uczą się, jak prawidłowo karmić psa, jak uniknąć pogryzienia i jak zachować się, gdy z jakiś powodów zaatakuje. Obok strażnicy miejscy z Legnicy pokazują, jak łatwo bez brudzenia rąk sprzątnąć kupę podczas spaceru, a Fundacja Psi Ratownicy szkoli w czytaniu psiej mowy ciała.
Dziś, w pierwszym dniu dwudniowej imprezy pod hasłem “Odpowiedzialny opiekun”, do szkolenia zgłaszały się coraz to nowe grupy przedszkolaków i najmłodszych uczniów szkół podstawowych. Jutro od godz. 9 do 16 – ciąg dalszy. Choć głównymi adresatami akcji są dzieci, organizatorzy czekają też na dorosłych.
Pod pomarańczowym namiotem strażniczka uczy, że po swoim psie trzeba sprzątać. Pokazuje, co zrobić, gdy wyprowadzony na spacer pupil zrobi kupę na trawniku.
- To zupełnie proste – mówi dopiero co poinstruowany ośmioletni Kamil.
We wnętrzu trucka odbywa się szkolenie z obsługi psa.
- Dzieci mogą się nauczyć od nas, jak odczytywać sygnały wysyłane przez własne i cudze psy, aby zminimalizować zagrożenie – opowiada Paulina Reczuch, animatorka z Fundacji Ewy Naworol. – Będą umiały przybrać pozycję żółwia, gdyby zostały zaatakowane przez psa. Ale nauczą się też, że to co nam smakuje – czekolada, awokado, winogrona – wcale nie jest dobre dla psa, a wręcz może zostawić w jego organizmie groźne toksyny.
Dzieci wypytują o psią mowę ciała także pracowników wrocławskiej Fundacji na Rzecz Psów Pracujących Psi Ratownicy, którzy do Legnicy przywieźli trzy swoje zwierzęta. Jest wśród nich labradorka Zhira, która w tym roku wywalczyła tytuł Championa Pracy Wodnej.
- Zależy nam, by ludzie pojęli, że pies to istota, którą się trzeba zająć – mówi Monika Janecka z zarządu fundacji. – Nie wystarczy raz dziennie przypiąć mu smycz i wyprowadzić na spacer. Z psem trzeba przebywać. Trzeba go rozumieć. Uczymy odpowiedzialnego kontaktu, bezpiecznej, mądrej zabawy z psem i pokazujemy, że zwierzęta mogą być szczęśliwe. Nasze są.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI