Ubiegłoroczne wpływy z tytuły podatku od wydobycia miedz były o kilkaset milionów mniejsze niż zakładała ustawa budżetowa. Szacuje się, że w 2016 roku KGHM odprowadził z tego tytułu ok. 1,25 mld zł. Rząd liczył na 1,53 mld.
Mimo obietnic składanych wyborcom przez prominentnych polityków PiS-u (m.in. Andrzeja Dudę, Beatę Szydło, Elżbietę Witek), w 2016 roku rząd nie zniósł ani nie złagodził podatku miedziowego. Mniejsze od oczekiwanych wpływy z tego tytułu to efekt utrzymującej się dekoniunktury na rynku metali, a w szczególności najniższych od lat cen miedzi. Założenia fiskusa, choć ostrożne, okazały się ostatecznie i tak nazbyt optymistyczne. Rząd liczył, że pieniędzy z KGHM będzie o ok. 20 proc. więcej. Dla tych pieniędzy – potrzebnych m.in. na realizację kosztownego programu Rodzina 500+ – Prawo i Sprawiedliwość postanowiło sprzeniewierzyć się obietnicom składanym w Lubinie i Legnicy.
Odkąd w roku 2012 rząd PO i PSL wprowadził podatek miedziowy, KGHM odprowadził z tego tytułu ponad 8 miliardów złotych. Rekordowe pod tym względem były lata 2013 (2 mld zł) i 2014 (1,9 mld zł). Ubiegłoroczne wpływy z podatku były najniższe w historii tej daniny.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI