Zarząd Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Legnicy od kilku tygodni nie chce uznać zgłoszonego przez organizacje związkowe sporu zbiorowego. Nie pomogła zmiana na stanowisku prezesa spółki. Związkowcy domagają się m.in. 180 zł podwyżki do pensji, 1700 zł jednorazowego świadczenia dla każdego pracownika i objęcia załogi Pracowniczym Programem Emerytalnym.
Ponad trzy miesiące temu cztery organizacje związkowe działające w legnickim WPEC-u (NSZZ „Solidarność”, Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego, Związek Zawodowy Inżynierów i Techników oraz Związek Zawodowy Pracowników „Kadra”) podjęły decyzję o wejściu w spór zbiorowy z pracodawcą. Poza wymienionymi wyżej postulatami płacowymi domagały się przestrzegania zasad terminowego wykonywania pomiarów ochrony przeciwporażeniowej na obiektach należących do firmy. Ówczesny prezes Andrzej Niedbalski zignorował ich wystąpienie i długo zwlekał z zaproszeniem przedstawicieli pracowników na rozmowy. Gdy pod koniec października został odwołany ze stanowiska, związkowcy liczyli, że sprawa ruszy z miejsca. Tymczasem pełniąca obowiązki prezesa Ewa Mirońska kontynuuje strategię Niedbalskiego. Zadeklarowała przy tym, że jest gotowa spotkać się i rozmawiać o polityce płacowej WPEC-u, ale nie w ramach sporu zbiorowego. Do takiego spotkania doszło pod koniec listopada, ale związkowcy nie byli nim usatysfakcjonowani i zaapelowali do rady nadzorczej spółki, aby włączyła się i pomogła znaleźć rozwiązanie konfliktu. Dowodzą, że przynajmniej 3 ze zgłoszonych 4 postulatów są zasadne w świetle ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Zdaniem strony związkowej, nieuznawanie sporu zbiorowego przez pracodawcę jest sprzeczne z prawem.
RYC. PIXABAY.COM