Jest nagranie, na którym lubiński poseł Norbert Wojnarowski obiecuje koledze pracę w KGHM w zamian za głos na Jacka Protasiewicza podczas sobotnich wyborów szefa dolnośląskich struktur partii. – KGHM do tej pory nie komentował słów polityków i nie będzie ich komentował także w tym przypadku – mówi Dariusz Wyborski, rzecznik Polskiej Miedzi.
Prokuratura nie wszczęła dotąd postępowania. Nie wpłynęło też żadne zawiadomienie o przestępstwie.
- Na razie prowadzimy tylko analizę doniesień medialnych, czy doszło do przestępstwa – dodaje prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Istnienie nagrania jako pierwszy ujawnił Newsweek Polska. Dziś jego stenograficzny zapis publikuje portal Gazeta.pl. Można też posłuchać nagrania TUTAJ.
Rozmowa toczyła się w Lubinie w piątek, na dzień przed zjazdem dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej w Karpaczu, gdzie dotychczasowy szef regionu Grzegorz Schetyna miał się zetrzeć z Jackiem Protasiewiczem o przywództwo w nowej kadencji. Na nagraniu, które już zostało okrzyknięte taśmami prawdy, poseł Norbert Wojnarowski powołując się na Jacka Protasiewicza obiecuje swojemu dobremu znajomemu protekcję przy załatwianiu pracy w KGHM. Ów znajomy to Edward Klimka – były wiceprezes Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Legnicy. Według portalu Wprost.pl, Klimka od miesiąca pracuje na umowę zlecenie w Pol-Miedź-Transie, spółce-córce KGHM Polska Miedź. Poseł najwidoczniej nic o tym nie wiedział, kiedy podjął próbę politycznej korupcji.
“Jacek oczywiście zobowiązał się, że pomoże. (…) No i ja mówię, że Edek jest w takiej sytuacji, że jest wypierdolony z pracy, jak suka bura potraktowany, no i to mówię, niech też Schetynie podziękuje (…) Ja mówiłem, że będę dzisiaj z Edwardem rozmawiał, dzisiaj o 16. No i pytanie jest za 100 pkt. Czy jesteś w stanie poprzeć jutro Jacka na zjeździe?” – pyta kolegę Wojnarowski.
Podczas całej rozmowy lubiński poseł przedstawia się jako wysłannik Protasiewicza. Wspomina, że polecono mu przekonanie poza Edwardem Klimką jeszcze kilku osób. “Jacek powiedział, że może, jeśli trzeba, zaproponować pomoc.”
Edward Klimka jest sceptyczny. Przypomina Wojnarowskiemu, że poseł już wcześniej łudził go robotą w KGHM. W tym kontekście padają nazwiska wiceprezesów spółki: Wojciecha Kędzi i Jacka Kardeli. Z nagrania wynika, że ani Kędzia, ani Kardela nie chcieli dać pracy Edwardowi Klimce. “Jak Jacek zadzwoni, to będzie inaczej” – obiecuje koledze Norbert Wojnarowski.
Edward Klimka w oświadczeniu opublikowanym przez Newsweek twierdzi, że godzinę po spotkaniu z posłem zadzwonił do niego jeden z wiceprezesów KGHM, by umówić się na rozmowę dwa dni po zjeździe PO.
Jacek Protasiewiczu umywa ręce. Twierdzi, że nikogo nie upoważniał do prowadzenia podobnych rozmów. Norbert Wojnarowski na ujawnienie taśm prawdy zareagował oświadczeniem do mediów: ”Mamy do czynienia z taką samą sytuacją jak ostatnie nieudolne próby działaczy PIS, gdy po fiasku referendum w Warszawie próbowali storpedować jego przebieg. Przegrany brzydko się chwyta, stara sztuczka.Moja rozmowa miała wydźwięk prywatny i dotyczyła kwestii koleżeńskich. Rzeczywisty przebieg tej rozmowy był zupełnie inny i dotyczył kwestii całkowicie neutralnych. Jedyne za co Państwa przepraszam to mój dosadny język, ale pozwoliłem sobie na niego ponieważ rozmowa była koleżeńska”.