Na wniosek prokuratora rejonowego sąd aresztował na trzy miesiące Wiktora R. – 36-letniego mieszkańca Legnicy, który podczas włamania do domu przy ul. Struga zabił 37-letnią obywatelkę Ukrainy, usiłował zabić jej 14-letnią córkę i zranił nożem inną kobietę. Mężczyźnie grozi dożywocie.
Do zbrodni doszło w nocy z 15 na 16 kwietnia w budynku podnajmowanym przez ukraińskie rodziny, które przyjechały do Polski w celach zarobkowych lub uciekając przed wojną. Wiktor R. wszedł do środka przez otwarte drzwi i w trakcie włamania został nakryty przez 37-letnią lokatorkę. Nożem zadał jej szereg ran, skutkujących zgonem. Policjanci, którzy z pogotowiem przybyli na wezwanie o pierwszej w nocy, nic już nie mogli jej pomóc. Próba reanimacji zakończyła się niepowodzeniem. Z mieszkania do szpitala zabrano ciężko ranną czternastolatkę, z ranami kłutymi szyi i karku. Przeszła operację, która uratowała jej życie. Ranna została także inna kobieta mieszkająca w tym samym budynku.
Wiktora R. policjanci znaleźli w pobliżu miejsca zbrodni, w zaroślach. Miał przy sobie zakrwawiony nóż.
- Na miejscu zdarzenia funkcjonariusze pod nadzorem prokuratora zabezpieczyli bardzo dokładnie ślady, które pozwolą na ustalenie dokładnych okoliczności zdarzenia – zapewnia kom. Jagoda Ekiert.
Wiktor R. ma bogatą kryminalną kartotekę. W 2009 r. skończył odsiadywać wyrok 3 i pół roku pozbawienia wolności za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia. W tym samym czasie miał sprawy m.in. za znęcanie się nad matką i bratem, znieważenie funkcjonariuszki policji w czasie czynności służbowych, kradzież. Potem głośno było o nim w 2012 roku, kiedy podczas włamania do jednego z domów w Legnicy został zaskoczony przez właściciela. W czasie szarpaniny, gospodarz ugodził go nożem w okolice brzucha i klatki piersiowej, po czym obezwładnił i wezwał policję. Włamywacz trafił na stół operacyjny, a tydzień później samowolnie, nie pytając lekarzy, opuścił szpital i ukrywał się przed organami ścigania.
FOT. POLICJA LEGNICA