Mamy złe informacje dla mieszkańców ul. Grunwaldzkiej w Złotoryi, którzy od lat dobijają się w ratuszu o chodnik. Trwają prace nad projektem, który poprawi bezpieczeństwo pieszych w tej części miasta. Ale przez mniejsze wpływy z podatku oraz planowany wzrost płacy minimalnej. w przyszłorocznym budżecie zabraknie środków na realizację tej inwestycji.
- Będzie nam bardzo trudno spiąć budżet – zapowiada burmistrz Złotoryi Robert Pawłowski. – Przewidujemy o 2 mln zł mniejsze wpływy z podatku PIT. Musimy też zabezpieczyć 2,5 mln zł na podwyżki wynagrodzeń w naszych jednostkach. Nie ograniczą się one tylko do wzrostu płacy minimalnej dla najsłabiej zarabiających, bo nie możemy dopuścić do spłaszczenia struktury płac. Ta sytuacja wymusza na nas ograniczenie inwestycji do tych, które w zasadzie mieliśmy zrealizować w tym roku.
Burmistrz Robert Pawłowski nie sądzi, aby Dolnośląska Służba Dróg i Kolei w Złotoryi zechciała wziąć na siebie całkowity koszt budowy chodnika wzdłuż ul. Grunwaldzkiej, bo bardzo mocno angażuje się finansowo w kilka innych zadań na terenie Złotoryi. W stu procentach finansuje rozpoczynającą się właśnie przebudowę skrzyżowania ul. Krzywoustego z ul. Sienkiewicza. Wspólnie z miastem (50 na 50 proc.) będzie niebawem partycypować w kosztach budowy ronda na pl. Reymonta, budowy skrzyżowania na ul. Lubelskiej i przebudowy ul. 3. Maja. DSDiK proponuje też w przyszłym roku remont ul. Staszica, o ile miasto pokryje połowę kosztów.
- W przyszłym roku przygotujemy projekt na przebudowę ulicę Kościuszki i Kolejowej do mostu, aby domknąć ten układ – burmistrz Złotoryi wybiega z planami w przyszłość.
Najpoważniejszym zadaniem na przyszły rok jest gruntowna przebudowa pl. Reymonta. Ma na nim powstać olbrzymie rondo w kształcie elipsy. Oferty w przetargu, który ma wyłonić wykonawcę, złożyły dwie firmy. Cena zaproponowana przez jedną z nich mieści się w kosztorysie, choć o 1,4 mln zł przekracza środki zarezerwowane na tę inwestycję. Burmistrz liczy, że radni Sejmiku Dolnośląskiego zgodzą się zwiększyć dotację na ten cel o 700 tys. zł, co pozwoli na podpisanie umowy. Dlatego na razie ratusz wstrzymuje się z rozstrzygnięciem przetargu.
- Myślę, że wkrótce będziemy mieli wyłonionego wykonawcę, który z nowym rokiem będzie mógł przystąpić do prac – mówi Robert Pawłowski. – Może dobrze się stało, że budowa ronda się przesunęła, bo kiedy ruszy będziemy mieli przebudowane skrzyżowanie uli Sienkiewicza z Bolesława Krzywoustego oraz ul. Podwale.
Mieszkańcy tzw. złotoryjskiego Zakaczawia na obiecany chodnik muszą poczekać co najmniej jeszcze jeden rok. Zarządca drogi zgodził się jednak na wprowadzenie w tym rejonie ograniczenia prędkości do 40 km/ h, co choć trochę powinno poprawić bezpieczeństwo przechodniów.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Dlaczego miasto ma do tego dokładać jak nie ich droga? Ci z województwa niech zrobią coś wreszcie dla miasta bo co takiego zrobili?
Czy tam mieszka tyle osób żeby wydawać miliony na chodnik? Potem nie ma na basen