Do szpitala w Legnicy trafiła 3-miesięczna dziewczynka z Lubina uderzona prętem w głowę. Jej stan jest ciężki: ma złamane kości czaszki, stłuczenie mózgu, krwiak śródczaszkowy. Lekarze utrzymują ją w śpiączce farmakologicznej. O świadome zadanie ciosu prokuratura podejrzewa stryjka dziewczynki, 23-letniego Pawła K. Sąd aresztował go wczoraj na 3 miesiące. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
Do tragedii miało dojść w sobotę wieczorem w jednym z mieszkań przy ul. Małomickiej w Lubinie. Paweł K. podejmował w nich swoich znajomych. Potem przyszedł również skłócony z nim starszy brat ze swą konkubiną i dwójką dzieci, w tym trzymiesięczną córką. Doszło do sprzeczki, po której bracia wyszli na zewnątrz i zaczęli się bić. Paweł K. – według prokuratury – oberwał, mógł czuć się przegrany i zły. Gdy brat z rodziną odchodził, pobiegł za nimi, chwycił metalowy pręt bądź rurkę i zamierzył się w kierunku kobiety, trzymającej na rękach dziecko.
- Według świadków, cios został wyprowadzony umyślnie i zadany z dużą siłą – mówi prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Uderzenie spowodowało wgnieceni i złamanie kości czaszki, stłuczenie mózgu oraz krwiak śródczaszkowy. To wszystko ciężkie uszkodzenia ciała. Najpoważniejsze, jakie może spowodować cios w głowę.
Po zdarzeniu policja zatrzymała obu braci. Obydwaj byli nietrzeźwi. Paweł K. miał w organizmie 1,1 prom. alkoholu, jego brat – 1,1 prom..
23-latkowi został postawiony zarzut spowodowania u dziewczynki ciężkich obrażeń ciała, za co grozi od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności – mówi Liliana Łukasiewicz. – Mężczyzna został przesłuchany, najpierw przez policję, potem przez prokuratora. Nie przyznaje się do winy. Za każdym razem jednak nieco zmienia swoją wersję zdarzeń.
Ponieważ istnieje groźba matactwa (świadkowie to najbliżsi podejrzanego, jego sąsiedzi, znajomi), prokurator wystąpił o tymczasowe aresztowanie lubinianina. W poniedziałek po południu sąd aresztował Pawła K. na 3 miesiące.
Lubinianin powinien modlić się o zdrowie bratanicy. Jeśli lekarzom nie uda się uratować jej życia, Pawłowi K. będzie grozić od 2 do 12 lat więzienia.
Policja apeluje do świadków pobicia, aby zgłaszali się do komendy. Wystosowała komunikat, w którym prosi “wszystkie osoby, które były świadkami tego zdarzenia lub mają jakiekolwiek informacje z nim związane o kontakt z prowadzącym postępowanie pod nr tel. 768 406 292 z dyżurnym policji pod nr 997 lub osobiście w Komendzie Powiatowej Policji w Lubinie przy ul. Traugutta 3 pok. nr 38.”
FOT. SCREEN z MATERIAŁU TVN24/x-news
@5555
Prętem jednak dzieciaka uderzył. Niestety dziecko ma niewielkie szanse na przeżycie czegoś takiego.
Nie widzę w tym winy matki. Wątpię, aby ktokolwiek przewidział, że może dojść do takiej sytuacji.
Po pierwsze to był wujek nacpany w cholere tego chlopaka i dziewczyny.Po drugie telewizja nie wie co pisze nie znaja faktow a pisza pierdoly.Apo trzecie szkoda dziecka na cholere matka sie tam pchala!!!!
Dziękuję za uwagę. Poprawiłem. Pozdrawiam serdecznie.
“O świadome zadanie ciosu prokuratura podejrzewa bratanka dziewczynki, 23-letniego Pawła K.” Panie Piotrze ten zwyrodnialec to tzw. “stryjek”, a nie bratanek dziewczynki. Biedne dziecko, oby wyszło cało z tej tragedii!