Znajdujący się w strefie barażowej Motor Lublin będzie najbliższym rywalem Miedzi Legnica. Zespół znad Kaczawy jesienią odniósł pewne zwycięstwo na Lubelszczyźnie. Obecnie to jednak żółto-biało-niebiescy znajdują się w lepszej sytuacji.
Motor aktualnie zajmuje piątą pozycję w Fortuna 1 Lidze, mając w dorobku 45 punktów. Podobnie jak trzeci w tabeli GKS Katowice oraz szósty GKS Tychy. Do drugiej Arki Gdynia lublinianie tracą siedem oczek. Nad siódmą Wisłą Kraków zespół z Lubelszczyzny ma trzy punkty przewagi. Na dorobek Motoru złożyło się 13 zwycięstw, 6 remisów i 8 porażek, przy bilansie bramkowym 38:33. W meczach wyjazdowych żółto-biało-niebiescy zanotowali 7 wygranych, remis i 5 przegranych (bramki 16:12). W drugiej połowie marca doszło w Lublinie do zaskakującej zmiany na ławce trenerskiej. Ze stanowiska ustąpił Portugalczyk Goncalo Feio (obecnie szkoleniowiec Legii Warszawa), a zastąpiony został przez Mateusza Stolarskiego.
- Motor to przede wszystkim drużyna długo grająca w określonym, bardzo powtarzalnym stylu. Trener Feio, były już szkoleniowiec, bo obecnie zastępuje go trener Stolarski, prowadził ten zespół już w drugiej lidze. Jest tam wiele rzeczy bardzo powtarzalnych, ale w pozytywnym świetle tego słowa, wypracowanych zachowań na boisku. Pod tym względem na pewno mają przewagę nad nami, bo wiadomo, że dopiero wprowadzam swój pomysł. Jestem jednak zadowolony z tego jak zespół wdraża i realizuje to, nad czym pracujemy. Widzę na każdym treningu, że idziemy do przodu. Natomiast jesienią, gdy Miedź grała z Motorem, to zespół z Lublina był w dołku. Dzisiaj jest w dobrej dyspozycji i punktuje. Ale uważam, że nasza dyspozycja też jest dobra, więc na pewno zapowiada się ciekawe spotkanie – mówi trener Ireneusz Mamrot.
W ostatniej kolejce Motor zremisował 2:2 z Arką Gdynia. Gole dla lublinian strzelili Bartosz Wolski i Piotr Ceglarz z rzutu karnego. Wcześniej ekipa znad Bystrzycy pokonała na wyjeździe 3:1 Wisłę Kraków. Dwie bramki zdobył Samuel Mraz, a jedną Ceglarz. 1 kwietnia zespół z Lubelszczyzny zremisował u siebie 1:1 z GKS-em Tychy po golu Sebastiana Rudola.
- Przede wszystkim musimy zagrać bardzo intensywnie, bo Motor gra z dużą intensywnością. To jest ich duża zaleta i pierwsza rzecz, ale nie chcę o wszystkim mówić, bo trenerzy tego słuchają. Natomiast przede wszystkim musimy zaprezentować dobrą dyspozycję piłkarską. Ponadto musimy być skuteczni i stwarzać sytuacje. Tu nie chodzi nawet o najbliższego przeciwnika, tylko jest to nasze ogólne założenie. Najważniejsze jest, żebyśmy potrafili narzucić swój styl gry. Analizujemy dobre i słabsze strony przeciwników, ale chcemy przede wszystkim grać na naszych zasadach. Zobaczymy na ile da się to zrobić, bo przeciwnik też ma swoje założenia. Jeżeli będziemy potrafili wprowadzić swój styl, to wówczas będziemy w stanie wygrać ten mecz – dodaje szkoleniowiec Miedzi.
Najlepszym strzelcem Motoru jest Piotr Ceglarz, który w tym sezonie zdobył 9 bramek. 7 trafień ma na koncie Bartosz Wolski. Po 3 gole zanotowali Michał Król, Samuel Mraz i Sebastian Rudol.
- Motor jest mocny jako zespół, natomiast nie brakuje w nim indywidualności. W ostatnich meczach w dobrej dyspozycji jest Marcel Gąsior, z którym pracowałem. Jest Bartosz Wolski, który jest bardzo kreatywnym pomocnikiem. Mają bocznych pomocników w postaci choćby Ceglarza czy Króla, którzy dysponują dobrą dynamiką. Jest tam kilku wyróżniających się zawodników, ale każdy zespół w tej lidze ma takie postaci wiodące. Tak samo jest w Motorze, ale mimo graczy, którzy potrafią się wyróżnić, ich największą siłą jest zespół – zauważa opiekun zielono-niebiesko-czerwonych.
Jesienią Miedź wygrała w Lublinie po dobrym meczu 3:1. Dwa gole zdobył Kamil Drygas, a jedno trafienie dołożył Marcel Mansfeld. Pierwszego z wymienionych zabraknie jednak w rewanżu. Legniczanie mają też kilka innych problemów kadrowych.
- Tutaj nie ma dobrych informacji, bo za kartki wyleciał z kadry meczowej kolejny zawodnik, którym jest Emmanuel Agbor. Jeśli chodzi o kontuzjowanych, to nic się nie zmienia niestety. Przed poprzednim meczem nie chciałem wymieniać nazwiska, ale dziś już wiadomo, że chodziło o Damiana Michalika, który nie trenował cały tydzień i nie byliśmy w stanie doprowadzić go do takiego stanu, żeby zagrał. Z urazem zszedł kolejny piłkarz, więc jest to niekorzystna sytuacja dla zespołu. Zawsze ktoś powie, że kontuzje i kartki się zdarzają, ale w tym momencie mówimy o zawodnikach takich jak Drygas czy Michalik, którzy mają najwięcej bramek w zespole. Wiemy, że z urazem zmaga się też Hartherz, który miał duży wpływ na grę ofensywną i też nie jest do naszej dyspozycji. Nie chcę wymieniać kolejnego nazwiska, bo to też zawodnik, który dla nas jest bardzo cenny. W tygodniu zszedł pod koniec treningu. Mamy jeszcze kilka dni do meczu, więc oby to nie było na tyle poważne, by nie był w stanie nam pomóc. Gdy kluczowi zawodnicy wypadają, to nie jest to prosta rzecz, a chcemy jeszcze o coś powalczyć w tym sezonie – kończy trener Mamrot.
Początek niedzielnego meczu na Stadionie Miejskim im. Orła Białego w Legnicy o godz. 15:00. Bilety zakupicie na bilety.miedzlegnica.eu, w Strefie Miedzi (do piątku otwartej w godz. 9-16, a w sobotę w godz. 10-14) oraz w kasach stadionowych na dwie godziny przed rozpoczęciem spotkania. Wynik podawany będzie na naszym klubowym Twitterze. Pojedynek transmitowany będzie w Polsacie Sport Premium, na platformie Polsat Box Go (wykup pakietu - https://bit.ly/PolsatBoxGoF1L) oraz w modelu PPV poprzez centra meczowe STATSCORE (wykup transmisji w PPV - https://bit.ly/MiedzPPV).
Źródło: Miedź Legnica
FOT. ERNEST KOŁODZIEJ/ MIEDZLEGNICA.EU