Złotoryjscy policjanci zatrzymali po pościgu młodego mężczyznę, który nie reagował na polecenie do zatrzymania się do kontroli drogowej. Na widok interweniujących funkcjonariuszy kierowca zwiększył prędkość i zaczął uciekać, lekceważąc po drodze szereg przepisów.Po zatrzymaniu okazało się, że głównym powodem ucieczki było to, że nie posiadał on uprawnień do kierowania pojazdami, a przy sobie miał narkotyki. Samochód nie posiadał aktualnych badań technicznych oraz ubezpieczenia OC, a jedna z tablic rejestracyjnych pochodziła z kradzieży. Za popełnione przestępstwa oraz wykroczenia podejrzany odpowie teraz przed sądem.
Funkcjonariusze Zespołu Patrolowo-Interwencyjnego Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi, na chwilę przed godziną 1.00 w nocy zauważyli wyjeżdżającego fiata z miejscowości Nowa Wieś Złotoryjska, którego kierujący na widok policyjnego radiowozu gwałtownie przyspieszył. Policjanci postanowili go zatrzymać do kontroli. Kierowca nie reagował jednak na dawane przez funkcjonariuszy sygnały dźwiękowe i świetlne, po czym rozpoczął ucieczkę. Trwała ona kilkanaście minut. Prowadzący pojazd pokonując kilka kilometrów łamał przepisy i powodował zagrożenie w ruchu drogowym.
Mężczyzna został zatrzymany. Kierowcą okazał się 19-letni mieszkaniec Złotoryi, który oświadczył, że uciekał przed patrolem, ponieważ bał się konsekwencji braku posiadania prawa jazdy. Jak się później okazało, posiadał także marihuanę, którą wyrzucając przez okno usiłował się pozbyć. Mężczyzna był trzeźwy.
Prowadzący pojazd stworzył wiele groźnych i niebezpiecznych sytuacji na drodze. Nie zatrzymanie się do kontroli drogowej i kilkukilometrowa ucieczka przed policyjnym patrolem, jazda bez uprawnień, nadmierna prędkość czy brak sygnalizowania zmiany kierunku jazdy – to tylko niektóre z nich. Ponadto sprawdzenie w policyjnych systemach wykazało, że samochód którym się poruszał nie miał aktualnych badań technicznych i obowiązkowego ubezpieczenia OC, a kierujący nie posiadał żadnych dokumentów pojazdu. Co więcej w aucie zamontowane były dwie różne tablice rejestracyjne, z których jedna należała do innego samochodu i została jakiś czas temu skradziona.
Pojazd został odholowany, a kierowca umieszczony w policyjnym areszcie do czasu wyjaśnienia sprawy. O dalszym losie podejrzanego zdecyduje teraz sąd.
asp. szt. Wojciech Jabłoński/ Policja Dolnośląska
FOT. POLICJA