Na zaproszenie Tymoteusza Myrdy, kandydata na prezydenta Legnicy, w budynku KGHM Letia spotkali się dziś prezydenci Lubina, Poznania, Bolesławca, Nowej Soli i burmistrz Złotoryi. Przekonywali, ile zła płynie z faktu, że partie zabierają się za rządzenie w samorządach.
Do Legnicy przyjechali goście z Wielkopolski i Lubuskiego: prezydent Poznania Ryszard Grobelny i prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz. Stawił się też prezydent Bolesławca Piotr Roman i burmistrz Złotoryi Ireneusz Żurawski oraz lider komitetu Bezpartyjni Samorządowcy Robert Raczyński, prezydent Lubina, i wskazany przez niego jako kandydat na prezydenta Legnicy Tymoteusz Myrda. Wszyscy idą do wyborów pod hasłem “Stop partiom politycznym”, choć nie gorszy ich fakt, że Wadima Tyszkiewicza i Ireneusza Żurawskiego popiera również Platforma Obywatelska.
- Partie zawłaszczają samorządy – diagnozuje Tymoteusz Myrda.
To dlatego, zdaniem Roberta Raczyńskiego, w ciągu 4 lat aż 8 razy zmieniał się marszałek Dolnego Śląska, bo każde przetasowanie wewnątrzpartyjnego układu w Warszawie powodowało zawirowania w sejmiku. I dlatego, zdaniem Piotra Romana, z Regionalnego Programu Operacyjnego dla Dolnego Śląska wycięto obwodnicę dla rządzonego przez PiS Głogowa a zostawiono obwodnicę Wałbrzycha, gdzie ciepłe gniazdko uwił sobie hołubiony przez PO prezydent Ryszard Szełemiej.
Według nich, po zawłaszczeniu samorządu przez partie zapadają decyzje, przy których partyjne interesy biorą górę nad rzeczywistymi potrzebami obywateli. Rządzony przez partie sejmik traci stabilność; zamiast realizować przyjęte założenia, odreagowuje warszawskie gierki i toczy a to bitwę o Schetynę, a to o przyszłość Dutkiewicza.
- Stąd pomysł wprowadzenia do sejmiku znaczącej siły bezpartyjnej, która zapewni Dolnemu Śląskowi stabilizację – mówi Robert Raczyński. Zaznacza, że komitet Bezpartyjni Samorządowcy nie przekształci się w partię.
- Jesteśmy za tym, aby budowac struktury wyborcze, ale nie struktury trwałe – klaruje.
- Większość wójtów, burmistrzów i prezydentów miast w Polsce pochodzi z ugrupowań niezależnych. Na szczeblu samorządów taka niezależność była dotąd postrzegana pozytywnie – dodaje Ryszard Grobelny, prezydent Poznania. Już cztery lata temu myslał, żeby zrezygnowac z partyjnego poparcia. Teraz bez wahań dołączył do Bezpartyjnych Samorządowców.
- Partie polityczne są przewodnią siłą narodu, a przy wyborach handluja ludźmi jak kaczkami na targowisku – kpi Wadim Tyszkiewicz.
Komitet Bezpartyjni Samorządowcy wystawił swojego kandydata w Legnicy, ale tak naprawdę celem jest sejmik. To znaczy miejsce, gdzie będą dzielone potężne fundusze unijne.
- Wierzę, że uda się nam uczestniczyć w takim podziale środków, który pozwoli na realizację rzeczy najważniejszych dla społeczności lokalnych – mówi burmistrz Złotoryi Ireneusz Żurawski.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Drukuj
Email
Totalna porazna tylko kasa a nic do pracy