JOB
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  gospodarka i finanse  >  Current Article

Trzy lata po „czarnym czwartku” dla frankowiczów

Przez   /   12/01/2018  /   No Comments

Co powinni robić posiadacze kłopotliwych kredytów we frankach szwajcarskich: czekać na rozwiązania systemowe czy jak najszybciej wnosić przeciwko bankom pozwy do sądów? Rozmowa z Ewą Skulską, radcą prawnym z legnickiej kancelarii specjalizującej się w pomocy frankowiczom.

W poniedziałek miną trzy lata od dnia, kiedy posiadaczom bankowych kredytów we frankach szwajcarskich zawalił się świat. Co właściwie wtedy się stało?

- 15 stycznia 2015 roku szwajcarski bank centralny uwolnił kurs swojej waluty (od 2011 roku kurs wymiany euro za franka szwajcarskiego był częściowo usztywniony, maksymalny kurs wymiany tych walut nie mógł być niższy niż 1,2) w wyniku czego polski złoty mocno osłabił się wobec franka szwajcarskiego. Ta decyzja z dużą mocą uderzyła w Polaków, którzy zaciągnęli kredyty mieszkaniowe w CHF. Kurs franka wystartował w górę, wyraźnie przekroczył 4 zł, w szczycie osiągnął poziom 5,19 zł. Spowodowało to gwałtowny wzrost zadłużenia wszystkich kredytobiorców. W ciągu jednego dnia saldo zadłużenia każdego kredytu frankowego wzrosło o prawie 30 procent.

Jak nasze państwo poradziło sobie z tą sytuacją?

- Natychmiast po uwolnieniu kursu franka w Polsce podjęto próby złagodzenie problemu kredytów frankowych, mając jednocześnie na uwadze zachowanie stabilności i bezpieczeństwa polskiego sektora bankowego. Do dnia dzisiejszego nie udało się wypracować systemowego rozwiązaniem tego problemu. Sektor bankowy ma się dobrze – gorzej frankowicze. Łączna kwota do spłaty z tytułu kredytów mieszkaniowych we frankach szwajcarskich według danych z BIK to 114,03 mld zł.

Czy to znaczy, że nic się nie dzieje?

- W komisjach sejmowych są cztery projekty ustaw dotyczące kredytów frankowych. Trzy z nich w tzw. zamrażarce, w tym propozycja Kukiz’15, która przewiduje przewalutowanie, i projekt prezydencki, zakładający zwrot frankowiczom nadpłat wynikających z zawyżonych spreadów. W października ub.r. odbyło się pierwsze czytanie prezydenckiego projektu nowelizacji ustawy o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji, przewidującego pomoc osobom zadłużonym w walutach obcych oraz w złotych. Projekt nie reguluje sytuacji osób zadłużonych we frankach szwajcarskich, zawiera propozycje mające sprzyjać dobrowolnemu porozumieniu zadłużonych z bankami.

Frankowicze liczyli chyba na coś więcej…

- „Szansa, że banki będą w sposób masowy dogadywały się z klientami i konwertowały te kredyty jest znikoma” – powiedział w ubiegłym tygodniu Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego. Odpowiadając na pytanie, czy z uwagi na kurs franka (dziś jest niższy, niż był bezpośrednio przed “czarnym czwartkiem”), to dobry moment, by pomyśleć o przewalutowaniu kredytu na złotówki, stwierdził “Wydaje mi się, że moment jest dobry, ale woli w tej chwili nie ma”.

Jak w tej sytuacji zachowują się osoby z kredytem we frankach szwajcarskich?

- Frankowicze, nie liczą już na systemowe rozwiązania. Liczą na korzystne rozstrzygnięcia sądowe w sprawach wytaczanych przez kolejnych kredytobiorców bankom. Jak się szacuje około 10 tysięcy kredytobiorców walczy w sądach, inni wahają się, czekając na wyroki Sądu Najwyższego, które pozwoliłyby im oszacować szanse. W 2017 roku znacznie więcej frankowiczów, aniżeli w 2016 zdecydowało się na wystąpienie na drogę sądową przeciwko bankom, a jednocześnie wiele wyroków trafiło już do sądów II instancji i w br. możemy spodziewać się prawomocnych orzeczeń w sprawach frankowych.

Jak orzekają sądy?

- Przede wszystkim warto docenić, że sądy stały się sprawniejsze w rozstrzyganiu spraw dotyczących umów kredytów indeksowanych (denominowanych). Nie mamy jeszcze jednolitej linii orzeczniczej. Pierwsze orzeczenia Sądu Najwyższego zapadną pewnie w 2019 roku. Mówiąc w pewnym uproszczeniu, wiele sądów – zważywszy na to, że bank dowolnie ustalał kursy kupna/sprzedaży, odpowiednio do wypłaty kredytu i spłaty rat – stwierdza abuzywność tych postanowień umownych i zasądza na rzecz kredytobiorców nadpłaty (uznaje kredyty za złotowe) lub orzeka o nieważności umów.

Czyli opłaca się złożyć pozew i powalczyć z bankiem?

- Należy pamiętać, że sprawach frankowych obowiązują dziesięcioletnie terminy przedawnienia. Dalsze oczekiwanie wiązać się będzie z dodatkowymi problemami może spowodować przedawnienie roszczeń. Dlatego jeśli kredytobiorca nie jest gotowy na proces to powinien zapobiec przedawnieniu poprzez złożenie do sądu wniosku o zawezwanie do próby ugodowej, bądź przez wszczęcie postępowania polubownego przed Rzecznikiem Finansowym.

W lutym 2017 roku Jarosław Kaczyński, prezes PiS, zalecał frankowiczom aktywność. Mówił: “Sądzę, że powinni wziąć sprawy we własne ręce i walczyć w sądach. Nie dlatego, że nie można ufać prezydentowi czy rządowi, ale dlatego, że prezydent i rząd są w położeniu determinowanym warunkami ekonomicznymi”.

- Dziś wciąż to aktualne zalecenie.

Mec. Ewa Skulska ma 20-letnie doświadczenie w branży finansowej. Jej kancelaria świadczy pomoc prawną z zakresu prawa bankowego, spadkowego, pracy, rzeczowego, umów i upadłości konsumenckiej. Do niedawna pracowała we Wrocławiu dla największych polskich banków, reprezentując je w sporach dotyczących kredytów we franku szwajcarskim. Dzięki doświadczeniu „z drugiej strony barykady” zna dogłębnie słabe i mocne strony umów kredytowych. To kapitał, który procentuje na sali sądowej.

Dla zainteresowanych podajemy adres strony internetowej mec. Ewy Skulskiej:  http://ewaskulska.pl

 

    Drukuj       Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

img_9756,mVqUwmKfa1OE6tCTiHtf

Prezydent Legnicy dołoży przedsiębiorcom podatku?

Read More →