Grzegorz Schetyna i jego ludzie zostali odsunięci od władzy na Dolnym Śląsku. Od dziś karty w Sejmiku rozdaje nowy klub złożony z ludzi prezydenta Lubina Roberta Raczyńskiego oraz dotychczasowych radnych Platformy Obywatelskiej z marszałkiem Cezarym Przybylskim na czele. Wicemarszałka Andrzeja Kosióra z PO zastąpił lubinianin Tymoteusz Myrda.
Obecne trzęsienie ziemi w Sejmiku to kolejny akt starej wojny, jaką na Dolnym Śląsku toczą stronnicy Grzegorza Schetyny ze stronnikami Jacka Protasiewicza. Wynik ostatnich wyborów w Platformie Obywatelskiej i rozwiązanie dolnośląskich struktur partii postawił tych ostatnich pod ścianą. Sprowokował przegrupowanie sił. W ten sposób wykrystalizował się nowy klub, a osłabiona, pozbawiona części działaczy PO dołączyła do PiS-u jako sejmikowa opozycja.
Nowy klub Bezpartyjnych Samorządowców tworzy środowisko ludzi związanych z Jackiem Protasiewiczem, Rafałem Dutkiewiczem, Patrykiem Wildem i Robertem Raczyńskim. To Cezary Przybylski, Michał Bobowiec, Ryszard Lech, Czesław Kręcichwost, Jerzy Michalak, Julian Golak, Janusz Marszałek, Marek Obrębalski, Ewa Rzewuska, Paweł Wróblewski, Tymoteusz Myrda, Patryk Wild, Ewa Zdrojewska i Kazimierz Janik. Czyli 14 szabel w 36-osobowym Sejmiku Samorządowym Województwa Dolnośląskiego. Sami nic nie znaczą, ale mając wsparcie SLD i PSL mogą rządzić. Pokazały to głosowania nad zmianami w zarządzie województwa: 27 głosów za odwołaniem wicemarszałka Andrzeja Kosióra z PO i 24 za powołaniem na jego miejsce Tymoteusza Myrdy.
Tymoteusz Myrda to jeden z najbardziej zaufanych ludzi prezydenta Roberta Raczyńskiego, przewodniczący Stowarzyszenia Lubin 2006. Z wykształcenia radca prawny. W ostatnich wyborach samorządowych startował na prezydenta Legnicy, a mieszkańcom obiecywał bezpłatną komunikację, bezpłatne miejsca parkingowe, bezpłatny internet i likwidację podatku od nieruchomości.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI