Pracownicy spółki Luarte, specjalizującej się w konserwacji i restauracji zabytków, przywracają blask wydobytemu spod tynku sufitowi w jednej z sal byłego Teatru Letniego w Legnicy. Prace w całym budynku, łącznie z oranżerią i tarasem, dobiegają końca. – Planujemy przejęcie obiektu wiosną przyszłego roku – zapowiada prezydent Tadeusz Krzakowski.
W najbliższych miesiącach Rada Miejska Legnicy będzie musiała podjąć decyzję o powołaniu podmiotu, który w imieniu miasta przejmie były Teatr Letni i poprowadzi go jako Centrum Kultury, Nauki i Edukacji Witelona. Prace wykończeniowe w budynku są mocno zaawansowane – mają zakończyć się jeszcze w I kwartale 2023 r. Równolegle wybrana w przetargu spółka A+V projektuje ekspozycje i wyposażenie dla placówki. Jesienią 2023 r. ma nastąpić nabór pracowników. Załoga będzie musiała przejść przeszkolenie w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie lub innych tego rodzaju instytucjach.
- Chciałbym, aby w lutym 2024 roku wszystko było gotowe do otwarcia – mówi Marcin Andrzejewski, pełnomocnik prezydenta ds Centrum Witelona.
Wnętrze budynku już teraz prezentuje się imponująco. Zostało wyremontowane z troską o zachowanie historycznych detali, takich jak drewniane sufity z polichromiami czy ozdobne stiuki, a jednocześnie budynek sprawia wrażenie naszpikowanego nowoczesnymi instalacjami. To ostatnie można docenić szczególnie schodząc do piwnicy, gdzie zbiegają się setki rur i kabli, które na wyższych kondygnacjach ukryto pod tynkiem.
- Remont przedłuża się – przyznaje prezydent Tadeusz Krzakowski. – Wzrosły też koszty prac budowlanych, z 24 mln zł do 31-32 mln zł. Wynika to z szeregu dodatkowych specjalistycznych prac, których nie mogliśmy przewidzieć ogłaszając przetarg.
Na przykład w jednej pod warstwą tynku natrafiono na pokryty ornamentem drewniany sufit z dawnym herbem Legnicy. W innej odsłoniły się fragment ściany z freskiem. Zgodnie z wolą konserwatora zabytków, który sprawuje pieczę nad remontem w dawnym Teatrze Letnim, historyczne detale zostały zachowane, wyeksponowane, odrestaurowane i zabezpieczone, co wpłynęło na koszty inwestycji.
Remont jest prowadzony w trudnych warunkach. Skomplikowały go pandemia i gwałtowny wzrost cen materiałów budowlanych.
Prezydent Tadeusz Krzakowski mówi, że bez wątpienia tańsze i mniej kłopotliwe byłoby wybudowanie dla Centrum Witelona nowego obiektu. Ta inwestycja ma też jednak inny wymiar: dzięki niej zostanie zachowany dla przyszłych pokoleń zabytkowy budynek. Bez interwencji miasta obróciłby się w perzynę.
- Myślę, że powstaje coś wyjątkowego w skali miasta i regionu – uważa Tadeusz Krzakowski. – Czeka nas w przyszłości nie mniejsze wyzwanie: remont budynku po kinie Ognisko. Jeśli nie będziemy mieli zapewnionego zewnętrznego finansowania, to, niestety, będziemy musieli odłożyć to zadanie w czasie, Jego koszty przewyższają obecne możliwości miasta.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI