Spośród wszystkich oddziałów Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Polsce, legnicki oddział TPD jest największy. Już teraz składa się ze 120 kół terenowych, a wiele wskazuje na to, że do końca roku będzie ich 150. Zrzesza 2,5 tys. członków. – To 5 procent tego, co wszystkie oddziały TPD w całym kraju – mówi prezes Kazimierz Pleśniak.
W działania na rzecz dzieci dodatkowo włącza się ponad 400 wolontariuszy TPD. Organizacja otacza stałą opieką blisko 3 tysiące dzieci z całego regionu – od Głogów po Jawor i Złotoryję. Przygotowuje dla nich wakacyjny wypoczynek, wyjazdy na ferie, konkursy, plenery artystyczne i zawody sportowe ze sztandarową Paraolimpiadą TPD na czele. Na okrągło zbiera i przekazuje potrzebującym dary: żywność, ubrania, zabawki. W każde Boże Narodzenie ma dla najuboższych górę paczek – dzięki hojności zakładów pracy, instytucji i prywatnych darczyńców. Poprzez swoich okręgowych rzeczników praw dziecka – niezależnych od Biura Rzecznika Praw Dziecka w Warszawie – interweniuje wszędzie tam, gdzie zagrożone jest dobro najmłodszych. Prowadzi indywidualne korepetycje dla uczniów mających trudności w nauce.
Ta aktywność została w tym roku kilkukrotnie dostrzeżona i doceniona. W kwietniu miejski oddział TPD w Legnicy został laureatem I edycji plebiscytu zDolne NGO jako najlepsza organizacja pozarządowa w województwie pod względem wolontariatu, a w maju nominowano go do Dolnośląskiego Klucza Sukcesu w kategorii najlepszej organizacji pozarządowej.
Kazimierz Pleśniak podkreśla, że ich działalność nie byłaby możliwa, gdyby nie wsparcie otoczenia. Szczególnie życzliwie inicjatywy TPD traktują władze Legnicy, starostwo legnickie, polkowickie, jaworskie i złotoryjskie, a także gminy Kunice i Legnickie Pole. Organizacja zawsze może liczyć na pomoc Powiatowego Urzędu Pracy w Legnicy, który kieruje tu stażystów.
- Cieszy mnie zwłaszcza, że do pracy w TPD garną się ludzie młodzi – mówi prezes Pleśniak. – Obecnie średnia wieku naszych członków, znacznie zawyżana przeze mnie, to pewnie trzydzieści kilka lat, co daje nadzieję na ciągłość działalności.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI