“Daleko stąd jest taki ląd,/ Skąd się Dziąble wywodzą obficie;/ Zielona ich skroń i niebieska ich dłoń,/ A w Dal Siną jeśli płyną, to w Sicie.”. Dokładnie w tym kierunku – w bezkres nieskrępowanej niczym wyobraźni, w ślad za angielskimi poetami nonsensu – zabiera dzieci najnowsza premiera Teatru Modrzejewskiej “Polowanie na Snarka”.
Jestem pewien: to będzie świetna zabawa. Widziałem reakcje dzieci, które czynnie uczestniczą w powstawaniu legnickiego spektaklu, bo przed niedzielną premierą twórcy “Polowania na Snarka” zorganizowali dla nich coś w rodzaju warsztatów teatralno-językowych. W grupach po – mniej więcej – sto osób przychodzą od kilku dni na próby i bawią się z aktorami słowem, rytmem, muzyką, jednocześnie współtworząc finalną wersję przedstawienia.
- Ciekawe są rozmowy po zaprezentowanych im scenach. Tak mamy możliwość sprawdzić, czy ich odbiór jest zgodny z naszym zamysłem; jak pracuje dziecięca wyobraźnia – opowiada Romuald Wicza-Pokojski, reżyser, ale też autor scenariusza “Polowania na Snarka” i scenografii. Od 2011 roku kieruje Teatrem Miniatura w Gdańsku, specjalizującym się w spektaklach dla dzieci i młodzieży.
Przedstawienie bazuje na wierszowanych opowieściach Edwarda Leara, Lewisa Carolla, W.S. Gilberta, A.E. Housmanna i Hillare`a Bellocka w genialnych tłumaczeniach Stanisława Barańczaka. Pojawiają się w nich Dziąble pływające na sicie, błąkający się po nocach Dong o Świecącym Nochalu, Widliszek Długonóg, Muszka Muszkatołowa, Snark i inne purnonsensowe indywidua. Te teksty dowodzą, jaką frajdą może być zabawa językiem; eksponują piękno i kreatywny potencjał języka polskiego. Nieprzypadkowo spektakl i związane z nim warsztaty zostały dofinansowane przez Narodowe Centrum Kultury w ramach promującego polszczyznę programu “Ojczysty – dodaj do ulubionych”.
- Dla mnie praca nad tym spektaklem to niesamowita przygoda, “Polowanie” jest bowiem zaproszeniem do świata pewnego absurdu. Będziemy szukać sensu w nonsensie. Mamy w przedstawieniu postać Sensu z kompanią Bzduromierzy. Opowiemy siedem historii, po których mierzona będzie wartość sensu w bezsensie – zapowiada Romuald Wicza- Pokojski.
- To będzie zabawa w świecie wyobraźni, mocno interaktywna – dodaje Jacek Głomb, dyrektor Teatru Modrzejewskiej.
- Ważna była decyzja scenograficzna, że cały świat ma powstawać na oczach widowni lub z jej udziałem – mówi reżyser. Wyciągnięte na scenę dzieci mogą dać ujście swej kreatywności np. malując kredą Snarka tak jak go sobie wyobrażają.
Proszę nie oczekiwać gotowej historii podanej na tacy, wyłożonej tak, jak się opowiada baśń o Kocie w Butach czy Królewnie Śnieżce. Tu będzie mnóstwo zagadek i znaków zapytania, ale nawet jeśli dzieci nie wszystko zrozumieją, to uwiedzie ich klimat, przyjemność unoszenia się w oparach absurdu. W końcu purnonsens dlatego jest purnonsensem, że nie daje się ogarnąć rozumem. Twórcy spektaklu posługują się metaforami, ufając w dziecięcą intuicję. Kim jest Snark? Młoda widownia, którą miałem okazję oglądać podczas jednej z prób otwartych, bez większego trudu dostrzegła w nim dziecko. Nieco większy kłopot sprawiło im zdefiniowanie Bądzioła, którym Snark też bywa. “Bandzior?” – zgadywali. “A kto jest przeciwieństwem dziecka?” -podpowiadał im reżyser na warsztatach.
Bądzioły – nie tylko Snarki – nie powinny nudzić się na “Polowaniu”, bo to przedstawienie familijne, dla wszystkich od pięciu lat w górę.
Romuald Wicza-Pokojski podkreśla przyjemność pracy z drużyną Głomba. Jego zdaniem nie każdy zespół podołałby takiemu wyzwaniu jak “Polowanie na Snarka”. – Cieszę się, że teatr, który ma status jednego z najlepszych w Polsce, z wybitnym zespołem, nie unika spektakli dla dzieci i młodzieży – mówi.
Premiera “Polowania na Snarka” już w najbliższą niedzielę 13 listopada o godz. 16 w Teatrze Modrzejewskiej. Jacek Głomb zapowiada też dwa specjalne, mikołajkowe, spektakle 4 grudnia ( o godz. 12 i 16). Będą niespodzianki. Bilety premierowe kosztują 20 zł (dzieci) i 25 zł (dorośli). Informacja i rezerwacja: 76/72-33-505.
Piotr Kanikowski
FOT. PIOTR KANIKOWSKI