Już nie tylko wrześniowe prezentacje „Czasu terroru” Lecha Raczaka w Batumi i Tbilisi oraz polsko-gruzińska koprodukcja, która będzie miała prapremierę 2 października na batumskiej scenie im. Ilii Czawczawadzego, ale także grudniowy udział w Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym w Batumi z „Biesami” i „Wierną watahą”. Takie są tegoroczne, międzynarodowe plany legnickiego teatru.
Grudniowa, festiwalowa prezentacja „Biesów” wyreżyserowanych przez Jacka Głomba oraz „Wiernej watahy” w autorskiej reżyserii duetu PiK (Paweł Wolak i Katarzyna Dworak-Wolak) będzie kolejnym etapem bardzo bliskiej współpracy jaka od ponad trzech lat łączy Teatr Modrzejewskiej w Legnicy i Państwowy Teatr Dramatyczny im. Ilii Czawczawadzego w Batumi.
Dla legnickiego zespołu artystycznego będzie to także druga podróż do Gruzji w bieżącym roku. W drugiej połowie września zespół Teatru Modrzejewskiej wyjedzie bowiem po raz pierwszy do Batumi, by dokończyć próby do polsko-gruzińskiej koprodukcji z udziałem aktorów obu teatrów, którą reżyseruje Jacek Głomb. Realizację i eksploatację spektaklu finansuje samorząd Dolnego Śląska (250 tys. zł) oraz (gruzińską część kosztów) Ministerstwo Edukacji, Kultury i Sportu Adżarii. Gruzińską prapremierę powstającej dwujęzycznej sztuki, której nadano tytuł „Klasyczna koprodukcja”, zaplanowano w Batumi 2 października (prezentowana będzie w Batumi także 3 października oraz w Kutaisi – 4 października i w Tbilisi – 6 października). Polską premierę w Legnicy na Scenie Gadzickiego obejrzymy 9 listopada br.
Pierwsze, pełne improwizacji, próby spektaklu z udziałem 12 aktorów polskich i 10 gruzińskich (ostatecznie w przedstawieniu zagra ich dziewięcioro), dla których punktem wyjścia były polsko-gruzińskie relacje historyczne zebrane przez dramaturżkę Katarzynę Knychalską (autorka scenariusza) odbyły się w czerwcu w Legnicy (scenografia i kostiumy: Małgorzata Bulanda, ruch sceniczny: Kote Purceladze, animacje i ilustracje graficzne: Mariusz Wolański, opracowanie muzyczne: Bartek Straburzyński).
Koprodukcja i związana z tym jesienna podróż będzie także okazją do wyjazdowej prezentacji na scenach w Batumi (20 września) i w Tbilisi (23 września) spektaklu „Czas terroru” wyreżyserowanego przez Lecha Raczaka. Połączony z warsztatami aktorskimi wyjazd stał się możliwy dzięki dotacji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (180 tys. zł) wspartej środkami dolnośląskiego samorządu (48 tys. zł). Całość związana jest z obchodzonym w bieżącym roku stuleciem nawiązania stosunków dyplomatycznych pomiędzy Polską i Gruzją.
Teatry w Legnicy i gruzińskim Batumi łączą specjalne więzi, które zacieśniła umowa podpisana w lutym 2016 roku zarówno pomiędzy teatrami, jak i regionami. Zawarły ją władze samorządu Dolnego Śląska z przedstawicielami Adżarskiej Republiki Autonomicznej Gruzji. Batumi jest stolicą tego regionu. Pierwszym efektem teatralnej części porozumienia było wystawienie jeszcze w tym samym roku na scenie i z udziałem zespołu teatru im. Czawczawadzego sztuki „Wiele demonów” wg powieści Jerzego Pilcha w adaptacji Katarzyny Knychalskiej i reżyserii Jacka Głomba. Dwa lata później ten sam duet twórców zrealizował w batumskim teatrze spektakl „Haifa Hotel” wg opowiadań Marka Hłaski.
Jednym z efektów porozumienia o współpracy była także wizyta gruzińskiego zespołu aktorskiego na Dolnym Śląsku. W marcu 2017 roku na scenach w Legnicy, Wrocławiu, Wałbrzychu i Jeleniej Górze wystawiono zarówno gruzińską wersję „Wielu demonów”, jak i własną produkcję teatru im. Czawczawadzego, jaką była sztuka „Syndrom albo do kogo śpiewasz” wg „Karola” Sławomira Mrożka w reżyserii szefa artystycznego tego teatru Andra Enukidze (w latach 1993-1996 reżyserował w teatrach Opola i Wrocławia teksty Wierzyńskiego, Strindberga i Czechowa).
Od początku zarówno Głomb, jak i Enukidze, myśleli jednak o zrealizowaniu koprodukcji z udziałem aktorów obu scen, ale też o udziale legnickich artystów w Międzynarodowym Festiwalu Teatralnym, który uświetnić ma zakończony, wieloletni remont teatralnego budynku w Batumi. W drugiej połowie bieżącego roku oba te cele zostaną zrealizowane.
Grzegorz Żurawiński, @kt Gazeta Teatralna
FOT. KAROL BUDREWICZ