Zarząd Województwa Dolnośląskiego zatwierdził sprawozdanie finansowe Teatru Modrzejewskiej w Legnicy za ubiegły rok. Legnicki teatr zakończył go niewielką stratą (9.764,30 zł netto). Dla porównania wynik Teatru Polskiego we Wrocławiu to strata ponad 368 tys. zł, wynik Teatru Dramatycznego im Szaniawskiego w Wałbrzychu – strata 11,6 tys. zł, wynik Filharmonii Dolnośląskiej w Jeleniej Górze – strata 199,5 tys zł.
Dyrektor Jacek Głomb wyjaśnia, że strata Teatru Modrzejewskiej, ma charakter księgowy, wynika wyłącznie z amortyzacji. Nie jest więc tak, że na coś brakło pieniędzy.
- Pod względem finansowym bieżący rok wygląda lepiej, bo byliśmy bardziej skuteczni w zabieganiu o granty z ministerstwa kultury, miasta, województwa – mówi Jacek Głomb. Legnicka scena wciąż rozgląda się za strategicznym sponsorem, który wypełniłby lukę powstałą po wycofaniu się KGHM ze współpracy.
Ocenianie działalności teatru przez pryzmat finansów prowadzi na manowce. Jacek Głomb zwraca na to uwagę. Podkreśla, że trudny przez niedostatek pieniędzy rok 2018 przyniósł dwie ważne premiery, z którymi Teatr Modrzejewskiej objeżdża aktualnie festiwale: “Wierną watahę” w styczniu oraz “Popiół i diament. Zagadkę nieśmiertelności” w listopadzie.
- A ten rok będzie chyba bardziej spektakularny, bo szykujemy dużą produkcję z Gruzinami i szykujemy się do rocznicy chrzcin teatru – mówi Jacek Głomb. – Z finansowaniem kultury w Polsce nie jest dobrze, dlatego musimy walczyć nie o fajerwerki, ale o codzienność.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI