Szpital w Legnicy likwiduje 43 łóżka, szpital w Lubinie – 89, szpital w Złotoryi – 28, szpital w Jaworze – 12. Łącznie w tych czterech placówkach ubędą 172 łóżka – jedna czwarta tego, co było. To efekt wprowadzenia nowych norm określających, ile pielęgniarek powinno przypadać na jedno łóżko. I braku pielęgniarek na rynku pracy. Problem będzie narastać, bo obecne kadry z każdym rokiem się wykruszają a nowych nie ma.
Zlikwidować 172 łóżka to mniej więcej tak, jakby nagle z rynku zniknęły dwa szpitale wielkości złotoryjskiego.
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Legnicy jest już po zmianach. Był zmuszony zredukować liczbę łóżek dla pacjentów z 258 do 215. Najwięcej – aż 15 – ubyło na oddziale onkologicznym. O 9 łóżek mniej ma już chirurgia ogólna. Po 6 łóżek straciły oddziały chorób wewnętrznych i neurologiczny, 4 – neonatologia, 3 – urologia.
- Dla pacjentów nic się nie zmieni – deklaruje mimo wszystko Tomasz Kozieł, rzecznik prasowy legnickiego szpitala. Według jego zapewnień, zmiany przeprowadzono w taki sposób, aby nie wydłużył się czas oczekiwania na przyjęcie do szpitala.
Wyśrubowane przez ministerstwo zdrowia normy (0,6 etatu pielęgniarskiego na łóżko na oddziałach zachowawczych, 0,7 etatu na zabiegowych, 0,8 i 0,9 etatu na dziecięcych) w zderzeniu z katastrofalnym brakiem pielęgniarek na rynku spowodowały, że dyrekcja placówki nie miała innego wyjścia.
- W Legnicy rocznie kończy edukację ok. 30 pielęgniarek. Ale mniej niż połowa przychodzi do nas, choć oferujemy niezłe warunki – mówi Tomasz Kozieł. – Choć staramy się robić, co możemy, mamy obecnie taką sytuację, że więcej pielęgniarek odchodzi na emeryturę, niż podejmuje pracę po studiach.
Szans na poprawę sytuacji nie widać – większość zatrudnionych w legnickim szpitalu pielęgniarek jest już po pięćdziesiątce i za kilka lat duża grupa pań skończy pracę. Problemy kadrowe dotyczą także lekarzy. Nie ma oddziału, gdzie nie brakowałoby lekarzy specjalistów. Jeśli rząd nie wprowadzi jakiś zmian systemowych, za kilka lat czeka nas katastrofa, bo nie będzie komu leczyć ludzi.
Na jeszcze drastyczniejszą redukcję liczby łóżek niż Legnica zdecydował się szpital Regionalnego Centrum Zdrowia w Lubinie – z 337 do 248. W lubińskim szpitalu łóżek ubędzie najwięcej na oddziałach wewnętrznych (26). Chirurgia urazowo-ortopedyczna będzie ich miała o 11 mniej, oddział położniczo-ginekologiczny o 12 mniej, oddział pediatryczny o 10 mniej, oddział chirurgii ogólnej o 9 mniej, oddział chirurgii onkologicznej o 7 mniej, a oddziały nenatologiczny i reumatologiczny o 5 mniej.
Szpital Powiatowy im. A. Wolańczyka w Złotoryi zgłosił do wojewody wniosek o wyrejestrowanie 28 łóżek. Cięcia będą najdotkliwsze na oddziałach chorób wewnętrznych (gdzie liczba łóżek zmniejszy się o 1/3 – z 30 do 20) i ginekologiczno-położniczym (gdzie ubędzie 7 łóżek – prawie połowa obecnego stanu). 7 łóżek straci chirurgia, po 2 pediatria i neurologia. Wniosek szpitala przewidywał, że oddział otolaryngologiczny będzie nadal funkcjonował ze zmniejszoną (o 2) liczbą łóżek, ale to już nieaktualne. Dyrekcja szpitala nie uzyskała na niego kontraktu w Narodowym Funduszu Zdrowia i z dniem 31 marca laryngologia zakończyła działalność.
Jaworskie Centrum Medyczne zamknęło oddział diabetologiczny. Na oddziale alergologii pozostawiło 8 (z 10) łóżek, a na oddziale geriatrii 12 (z 15) łóżek.
W okresie od 1 stycznia do 29 marca 2019 roku dolnośląskie szpitale złożyły do wojewody wnioski o likwidację 1.167 łóżek hospitalizacyjnych, redukując swój stan posiadania o 24 procent.
FOT. PIXABAY.COM
Drukuj
Email
Szpital bez pielęgniarek to przytułek!