Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Legnicy twierdzi, że Przedsiębiorstwo Wielobranżowe JUMO nie mogło wypowiedzieć umowy na prowadzenie oddziału urologicznego ze skutkiem na 30 kwietnia. Spółkę obowiązuje trzymiesięczny okres wypowiedzenia – przekonuje w wydanym w tej sprawie oświadczeniu Tomasz Uher, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa.
Wczoraj profesor Igal Mor poinformował o tym, że dyrekcja legnickiego szpitala od lutego nie realizuje faktur za usługi medyczne realizowane przez Przedsiębiorstwo Wielobranżowe JUMO, tzn. prowadzenie oddziału urologii oraz poradni urologicznej. W związku z tym spółka podjęła decyzję o wypowiedzeniu umowy i z dniem 30 kwietnia profesor Mor oraz cały szesnastoosobowy zespół lekarzy specjalistów kończy pracę w Legnicy.
Dzisiaj dyrektor ds lecznictwa w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym Tomasz Uher wydał oświadczenie, w którym kwestionuje możliwość rozwiązania umowy w ten sposób. Z treści jego pisma wynika, że spółka Jumo będzie zmuszona pełnić usługi na rzecz szpitala jeszcze co najmniej do 25 czerwca.
“Szpital uznaje złożone oświadczenie o wypowiedzeniu umowy za nieskuteczne, po pierwsze ze względu na treść zawartej umowy, po drugie zaś wobec niezgodności złożonego oświadczenia z regulacjami ustawy. (…) Ponadto, Szpital wskazuje, że przesłanki wypowiedzenia umowy zawarte w oświadczeniu nie są zgodne ze stanem faktycznym, a rzeczywistym powodem złożenia oświadczenia jest wszczęcie kontroli wobec spółki (…) oraz fakt zakończenia kontroli przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych oraz Narodowy Fundusz Zdrowia dotyczący działalności spółki, które wykazały szereg nieprawidłowości i oznaczają konieczność zapłacenia wysokich odszkodowań na rzecz szpitala” – pisze Tomasz Uher, zastępca dyrektora szpitala do spraw lecznictwa. Jednocześnie uspokaja pacjentów, że szpital podjął działania, aby w w przypadku zrealizowania zapowiedzi spółki JUMO od 1 maja zapewnić pacjentom opiekę “przy wykorzystaniu własnych zasobów”.
Poniżej publikujemy cały komunikat szpitala.
jest cos dziwnego w tym zachowaniu firmy.Nie, to raczej dziwne jest zachowanie szpitala i calego jego kierownctwa.Moze w ten dubaj jak to mowia u nas na wsi to spie…a..Kierunek wlasciwy.>>>>>>>>>>>>17 kwietnia firma zwróciła się do dyrektorki Anny Płotnickiej-Mieloch z wezwaniem do zapłaty. Kilka dni później otrzymała pocztą datowane na 21 kwietnia pismo, że 18 kwietnia szpital wszczyna kontrolę realizacji umowy. Ponadto domaga się od Jumo dokumentacji dotyczącej wszystkich zabiegów od 2016 roku i do czasu zakończenia czynności kontrolnych wstrzymuje płatności za usługi.
- W tych okolicznościach rada nadzorcza i zarząd naszej spółki podjęły decyzję o natychmiastowym wypowiedzeniu umowy szpitalowi – informuje profesor Igal Mor. – Dostarczyłem dyrekcji pismo z taką decyzją.
firma nie placila skladek bo nie placil szpital.Ale firma nagle wpadla w wir kontroli zusowych i Nfozu.Doprawdy panie dyrektorze poplakalem sie ze smiechu. Taki przypadek nagly i niespodziewany.A dokladnie to dlaczego nie ma kontroli dotyczacej takiego zadluzenia gdzie trzy miesiace wypowiedzenia to pesteczka z wisni. Czyli kasa jest, zadluzenie to pestka a nie placimy bo jest kontrola ktorej jeszcze nie ma wynikow. Wlasciwie to pan tez juz moze jechac do Dubaju a lekarze do Katowic.
Mogą nie mogą.Teraz spycholandia.