Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  gospodarka i finanse  >  Current Article

Złotoryja. Szpital jest nie tylko dla chorych z COVID

Przez   /   07/12/2020  /   3 Comments

- Staramy się zachować takie warunki epidemiologiczne, aby pacjenci byli bezpieczni. Lepiej skorzystać z usług medycznych w odpowiednim czasie. niż czekać na rozwój choroby, gdy leczenie jest zdecydowanie trudniejsze – mówi Jolanta Klimkiewicz, która od miesiąca jest prezesem spółki Szpital Powiatowy im. A. Wolańczyka w Złotoryi. Rozmawia Piotr Kanikowski.

Jak organizuje Pani pracę szpitala powiatowego w Złotoryi w okolicznościach pandemii?
- W moim przekonaniu szpitale powiatowe pełnią szczególną rolę w strukturze służby zdrowia w Polsce. Pandemia jeszcze bardziej to potwierdza, gdyż dostęp do usług medycznych stał się dla zwykłego obywatela dużo trudniejszy. Podstawowym moim celem jest zapewnienie opieki medycznej dla wszystkich pacjentów i tych zakażonych wirusem SARS CoV-2 a także tych cierpiącym na inne schorzenia bo przecież ludzie nagle nie przestali chorować. Pomagają mi w tym współpracownicy, szczególnie ci pracujący z pacjentami zakażonymi, gdyż to oni działają na pierwszej linii frontu. Należą im się wyrazy ogromnego uznania gdyż za wszelką cenę pragniemy utrzymać działalność w ramach umów z NFZ, jak również chcemy pomagać tym którzy chorują na COVID 19. 5 listopada 2020 roku wojewoda decyzją administracyjną nakazał nam utworzenie 71 łóżek dla osób zakażonych koronawirusem. Nie mieliśmy, oczywiście, możliwości utworzenia ich w takiej ilości ze względu na problemy finansowe i techniczne, ale udało się stworzyć ok. 30 łóżek, dzięki czemu możemy zabezpieczyć potrzeby pacjentów w naszym najbliższym rejonie. Świadczenia do realizacji których obligują nas umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia są przez nas wykonywane, niestety w mniejszej ilości niż zakontraktowane, gdyż pacjenci obawiają się kontaktu ze szpitalem i czekają do ostatniej chwili.

Jakie są perspektywy dla dalszego funkcjonowania spółki ?
- Trudno w tej chwili mówić o dalszym rozwoju, kiedy uderzyła w nas druga fala pandemii. Nawet minister zdrowia potwierdza, że władze nie przewidziały takiego scenariusza. W materiałach przygotowanych na konkurs na prezesa spółki przedstawiłam swoją wizję funkcjonowania spółki. Ona jest w moim przekonaniu możliwa do realizacji. Podstawą jest dla mnie, podobnie jak dla Zgromadzenia Wspólników spółki, kontynuacja działalności we wszystkich zakresach. Na dzień dzisiejszy staram się, aby nie zadłużać spółki, ale nie jest to proste. Dotychczasowa polityka kadrowa spółki nie sprzyjała jej rozwojowi, gdyż większość pracowników to osoby zatrudnione na umowy cywilno-prawne. Pozyskanie w tej chwili nowych pracowników do pracy jest bardzo trudne. Kiedy słyszę wypowiedż szefowej związków pielęgniarskich, że jest do zagospodarowania w Polsce ok. 4000 pielęgniarek, to zastanawiam się, czy ktoś kłamie z premedytacją, czy też organizacje związkowe nie znają faktów – ja zamieściłam na początku listopada w prasie lokalnej i regionalnej ogłoszenie o potrzebie zatrudnienia pielęgniarek i nie zgłosił się nikt, nawet po to, aby zapytać o proponowanych stawki.

Kto w tej chwili korzysta z usług medycznych w naszym szpitalu ?
- Głównie są to pacjenci z naszego powiatu i najbliższej okolicy. Ale nie tylko. Aktualnie mam na przykład informację, że szpitale w Legnicy i w Jaworze zawiesiły funkcjonowanie oddziałów chirurgii ogólnej i pacjenci z tamtych rejonów trafiają do nas. Wykonujemy również przyjęcia tzw. planowe. Wszystkich nowych pacjentów badamy testem antygenowym, abyśmy mogli nadal funkcjonować bezpiecznie, bez przerw. To ważne, bo – tak jak powiedziałam – jako szpital powiatowy mamy do spełnienia ważną rolę. Najmniej pacjentów mamy obecnie na oddziale dziecięcym, są to pojedyncze przyjęcia. Doskonale rozumiem ludzi, którzy boją się przychodzić do szpitala, ale chciałabym, żeby wszyscy wiedzieli, że staramy się zachować takie warunki epidemiologiczne, aby pacjenci byli bezpieczni. Przypominam również, że lepiej skorzystać z usług medycznych w odpowiednim czasie, niż czekać na rozwój choroby, gdy leczenie jest zdecydowanie trudniejsze.

Jakie są największe problemy z którymi musi się Pani borykać oprócz pandemii?
- Tak jak już wspomniałam, potrzebujemy pracowników we wszystkich zawodach medycznych. Mam nadzieję, że kiedy pandemia się wycofa będziemy mogli pozyskać nowych pracowników do współpracy, co pozwoli nam na rozwijanie nowych zakresów usług. Kolejnym problemem jest sytuacja finansowa, która jest trudna. ale zarząd powiatu pracuje obecnie nad wsparciem spółki, które polegać ma na restrukturyzacji zadłużenia. Myślę, że gdyby obecna rada powiatu nie podjęła, trudnej przecież, decyzji o przejęciu spółki w 2019 r, to szpital do chwili obecnej już nie istniałby. Taki los spotkał szpitale w Środzie Śląskiej i Górze, które po przejęciu przez podmioty prywatne szybko zakończyły swoją działalność. W przypadku Złotoryi decyzja o przejęciu była jedynym sensownym rozwiązaniem i odbyła się w ostatnim możliwym momencie.

Jak wygląda kwestia zaopatrzenia szpitala w środki ochrony osobistej: maseczki, fartuchy, kombinezony, rękawiczki, płyn do dezynfekcji itd.?
- Niestety, niektórych z nich zaczyna brakować. Od momentu, kiedy zaczęliśmy przyjmować pacjentów covidowych i utworzyliśmy dla nich część „brudną” w szpitalu, nasz zapas środków ochronnych kurczy się w niesamowitym tempie. W ciągu tygodnia zużywamy tyle kombinezonów, ile wcześniej wystarczało na miesiąc. Musimy uzupełniać rezerwę, ale ceny tego rodzaju artykułów wzrosły niekiedy o 300-400 procent. To ogromne obciążenie, a nie możemy już liczyć na nieodpłatne wsparcie z Agencji Rezerw Materiałowych.

Czego należy życzyć szpitalowi a właściwie jego pracownikom w takich trudnych czasach?
Końca pandemii , spokoju ,rąk do pracy… Ja ze swojej strony chciałabym podziękować wszystkim swoim współpracownikom za odwagę, poświecenie i ogromne zaangażowanie, często kosztem swoich rodzin i swojego zdrowia.

FOT. PIOTR KANIKOWSKI

 

    Drukuj       Email

3 komentarze

  1. Pacjent pisze:

    Dzięki takim jak Rysio i spółka nasz szpital jest w ruinie.Zanim oddali szpital dla prywaciarza to był bardzo dobry szpital i miał dużo dobrych lekarzy, wątpię czy on się podniesie chociaż życzę powodzenia.

  2. lustrator pisze:

    biedaku to nie o tym.Blizej byloby gdybys walnal o komornikach.

  3. Legniczanin pisze:

    Czyli nihil novi…. jest dobrze na miarę możliwości. Genialny zarząd będzie restrukturyzował zadłużenie…. tylko z czego jak obecne zadłużenie chce rolować na następną kadencję!

    Proszę przeczytać wypowiedzi jednego ze złotoryjskich radnych, który w odróżnieniu od członków zarządu potrafi liczyć a nie tylko posługiwać się arytmetyką “liczb urojonych” jak czyni to obecny i czynił poprzedni zarząd powiatu.

    Można tylko współczuć p.Prezes, bo przy takim wsparciu może stać się kolejnym a może jedynym kozłem ofiarnym, bo poprzedni prezes cieszył się bezkrytycznym zaufaniem starosty prawie do końca swojej kadencji i nikt nie chce rzetelnie rozliczyć go z efektów podjętych działań.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

520e87ba-a513-47c8-81c5-adecf8ccbd5f

Złotoryja. Tajemnicze kości przy wykopie na cmentarzu

Read More →