Do szpitala trafił postrzelony przez policjantów mieszkaniec Jurcza (gm. Ścinawa). W furii zdemolował mieszkanie, a potem rzucał kamieniami w ludzi i przejeżdżające ulicą auta. Zaatakował próbujących go powstrzymać funkcjonariuszy. Musieli wyciągnąć broń.
Około południa mieszkańcy wsi powiadomili oficera dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Lubinie o mężczyźnie, który w ataku szału rzuca kamieniami w ludzi, budynki, samochody. Gdy policjanci pojawili się w Jurczu, ich widok jeszce bardziej rozwścieczył szaleńca.
- Policjanci musieli zastosować środki przymusu bezpośredniego. W trakcie interwencji, kiedy doszło do sytuacji naprawdę zagrażającej ich życiu, zdecydowali się na oddanie strzałów – mówi Jan Pociecha, oficer prasowy lubińskiej policji.
Policja nie podaje informacji o obrażeniach, jakie spowodowały strzały. Nieoficjalnie wiemy, że szaleniec został postrzelony w nogi. Według Pociechy, w czasie przewożenia do szpitala był przytomny.
Na miejscu zdarzenia pojawił się prokurator.
Szkoda tylko, że nikt nie wspomniał o tym jak policjanci uciekali – jak wystraszone dzieci… ;D śmiech na sali! On jeden ich pięciu…