39 legnickich przedszkoli, szkół podstawowych i ponadpodstawowych przystąpiło do strajku. Walczący o godne pensje nauczyciele spotkali się z ogromnym wsparciem społeczeństwa i zrozumieniem wśród rodziców, którzy - wcześnie uprzedzeni o strajku – sami zatroszczyli się dziś o swoje dzieci. W szkołach pojawili się rano pojedynczy uczniowie. Wszyscy mają zapewnioną opiekę.
Strajkuje 37 placówek, w których Związek Nauczycielstwa Polskiego ma swoje struktury i które w referendum opowiedziały się za strajkiem. Ale nie tylko one. Do strajku przyłączyły się także II Liceum Ogólnokształcące oraz V Liceum Ogólnokształcące, gdzie protest koordynuje NSZZ Solidarność. Prawie wszyscy uczniowie zostali dziś w domach. Nielicznym, którzy przyszli do szkół, dyrektorzy zapewnili opiekę.
- U nas prawie 100 procent kadry nauczycielskiej przystąpiło do strajku – mówi Artur Wira, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4 w Legnicy. – Są wśród nich i członkowie ZNP, i członkowie Solidarności. Kilka osób przebywa na długoterminowych zwolnieniach lekarskich. Już kilka dni temu powiadamialiśmy rodziców, że prawdopodobnie od poniedziałku szkoła będzie strajkować i prosiliśmy, by zaopiekowali się dziećmi. Wczoraj ponowiliśmy ten komunikat. Informowaliśmy, że nie będą realizowane zajęcia dydaktyczno-wychowawcze ani opiekuńcze, ale jednocześnie wszystkim uczniom, przyprowadzonym do szkoły, zapewnimy opiekę. Kilku nauczycieli nie strajkuje, więc jest to możliwe bez angażowania samorządu, które w razie potrzeby zadeklarował nam wsparcie. Do szkoły przyszło dwoje dzieci, z czego jedno zostało rano zabrane przez rodziców. Drugie jest z nami. Mamy do jego dyspozycji świetlicę i czytelnię.
Dyrektor Artur Wira z dużym wzruszeniem opowiada o rodzicach, którzy dzwonią, by powiedzieć, że popierają akcję nauczycieli, życzą powodzenia i wytrwałości.
Podobnie wygląda sytuacja w innych legnickich placówkach. Strajk przebiega bez problemów.
- Jesteśmy wdzięczni rodzicom za zrozumienie. Bez ich pomocy na pewno tak by to nie wyglądało – mówi Elżbietą Drążkiewicz-Kierzkowska, przewodnicząca oddziału ZNP w Legnicy.
Do szkół i przedszkoli w godzinach przedpołudniowych przyszło tylko 190 uczniów.
- Dziękuję rodzicom za ich odpowiedzialne decyzje, w trudnej przecież dla nich sytuacji – powiedział zastępca prezydenta Krzysztof Duszkiewicz. – Bardzo wielu rozumie nauczycielski protest, organizując we własnym zakresie opiekę nad dziećmi.
Legnica, zgodnie z zaleceniami sztabu zarządzania kryzysowego, ma przygotowany harmonogram działań na wypadek potrzeby objęcia opieką znacznie większych ilości uczniów. Są w to zaangażowane m.in. instytucje kultury, kluby osiedlowe, organizatorzy zajęć sportowych i spółdzielnie mieszkaniowe. Od dzisiaj na ulicach miasta, a zwłaszcza w sąsiedztwie szkół, zwiększone zostały patrole policji i straży miejskiej.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI