Powiat złotoryjski przygotował dla uchodźców z Ukrainy niemal 130 miejsc w swoich obiektach: w Szkolnym Schronisku Młodzieżowym w Złotoryi i w Zakładzie Aktywności Zawodowej w Świerzawie. Prawie wszystkie są już zajęte. – Nasi goście ściągali swoich bliskich z Wrocławia i innych miejscowości, co nas cieszy, bo świadczy, że są zadowoleni z warunków – mówi starosta Wiesław Świerczyński.
Pismem z 5 marca wojewoda dolnośląski polecił staroście złotoryjskiemu organizację miejsc zakwaterowania, organizację wyżywienia oraz zapewnienie opieki socjalno-bytowej uchodźcom wojennym z Ukrainy w dwóch zgłoszonych na ten cel obiektach. Polski rząd będzie zwracał poniesione na ten cel wydatki.
Od drugiej w nocy w świerzawskim ZAZ-ie przebywa 38 niepełnosprawnych obywateli Ukrainy (20 dorosłych i 18 dzieci), przywiezionych ze Stalowej Woli.
- Zdecydowano się zakwaterować ich u nas, bo dysponujemy obiektem, który jest dedykowany osobom niepełnosprawnych i w pełni przystosowany do ich potrzeb – mówi starosta Wiesław Świerczyński.
Warunki są – jak na tę sytuację – komfortowe.
W powiatowym schronisku Zacisze zamieszkało 77 osób, w tym 42 kobiety i 34 dzieci, ale cały czas dojeżdżają kolejni uchodźcy. Gdy rozmawiam ze starostą, w drodze do Złotoryi jest trzyosobowa rodzina i siedem innych osób z Wrocławia. Urzędnicy czekają na nich. Co chwilę dzwoni komórka Pawła Choczaja, kierownika wydziału edukacji. Ktoś pyta, czy znajdzie się jeszcze pokój dla kilku osób. Ktoś chce się upewnić, że może przyjechać z psem.
- Oczywiście. Psy i koty naszych gości traktujemy jak członków rodziny – mówi Paweł Choczaj.
Jeśli zajdzie taka konieczność, dla uchodźców zostaną też przygotowane miejsca w internacie Szkolnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Złotoryi.
W miarę potrzeb uchodźcy korzystają z magazynów z darami, zorganizowanych przez społeczność Złotoryi w klasztorze franciszkanów i dawnej mleczarni. Dzięki ofiarności mieszkańców tam zabezpieczono dla nich żywność, środki higieny osobistej, środki czystości, ubrania, buty i wszystko, co może się przydać.
Nieoceniona w kontaktach z przybyszami jest pomoc młodych Ukraińców, uczniów Zespołu Szkół Zawodowych w Złotoryi oraz Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Pawła II w Złotoryi, którzy przyjechali do Polski wcześniej i w ciągu pół roku nauczyli się świetnie mówić po polsku. Zastępują tłumaczy. Ich przykład pokazuje też, że choć język polski do łatwych nie należy, można go szybko opanować.
- Chcemy otoczyć wszystkich, dorosłych i dzieci, kompleksową opieką – podkreśla złotoryjski wicestarosta Rafał Miara. – Nasz szpital już jest do ich dyspozycji. Pacjent, który potrzebował pomocy chirurgicznej, został obsłużony. Myślimy o edukacji dzieci i młodzieży. Dorosłych będziemy wspierać w poszukiwaniu pracy.
Aby można było jednak ruszyć z tego rodzaju pomocą, konieczna jest specustawa, która określi, jak to ma się odbywać. Polskie samorządy, nie tylko władze powiatu złotoryjskiego, pilnie jej wyczekują.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
aaaa juz wiem.Juz zrozumialem panie kowalczyk adam.Juz wiem.U nas jest demokracja bo jeszcze ambasada prosi.A czy wie pan juz jak dlugo tak bedzie prosiła jeszcze?Czy nie czas skonczyc z tym proszeniem a po prostu kazac?I wtedy nawet ta pani co jom mam na mysli nie bedzie musiała pisac tych swoich pierdoł bo wszyscy te pierdoly beda codziennie mieli na pasku TVP.
nie ze jaja panie kowalczyk adam z gazety pisowskiej.Jak pan myslisz panie kowalczyk adam to juz jest rosja czy jeszcze muszem troche poczekac bo panie kowalczyk adam z gazety piastoskiej bardzo lubiem tak jak pan tego pitina czy patina czy jakos tak.
a ze tak jest w istocie to mamy takie cós dla pana kowalczyka adama z gazety pisowskiej>>>”Niezwykle ważne jest rozpowszechnianie w Państwa środowiskach i wśród Państwa kontaktów informacji o zaangażowaniu Polski w pomoc uchodźcom i działania na rzecz pokoju na Ukrainie” – napisała ambasada do mieszkającego w Norwegii Łukasza Bojarskiego. Z informacji TOK FM wynika, że podobne wiadomości mogli otrzymać przedstawiciele Polonii na całym świecie.
a takze odpowiedz dana natretom>>>>>Łukasz Bojarski pracuje aktualnie na uniwersytecie w Oslo. Jest prawnikiem, prezesem INPRIS, ekspertem instytucji międzynarodowych i krajowych, w tym “Europejskiej Sieci Ekspertów Prawnych w Dziedzinie Niedyskryminacji”. Zdecydował się na upublicznienie wiadomości, jaką otrzymał z polskiej ambasady, bo uważa ją za skandal.
Apel Pański uważam za skandal. Rząd, który Pan reprezentuje, zniszczył pozycję Polski na świecie. Prezydent i rząd wielokrotnie posługiwali się mową nienawiści wobec ‘innych’, w tym uchodźców. Więc niech się wezmą za koordynację pomocy, a nie akcje propagandowe za pomocą Polonii. Niech wykonają wyroki sądów, zamiast wykorzystywać sytuację wojny do wizerunkowych kampanii. A my będziemy dalej pomagali Ukrainie. A co robimy, niech się Państwo dowiadują sami, np. śledząc media społecznościowe, a nie wzywając nas do raportowania” – napisał Łukasz Bojarski w swoim liście do polskiej ambasady.
Z naszych informacji wynika, że podobne wiadomości mogli otrzymać przedstawiciele Polonii na całym świecie.
Panie Piotrze Kanikowski.A ja Panu ujawnie prawdziwe plany Picu.Oni sie nie zmienia.Dotychczasowe akcje samorzadow beda jeszcze trwały pare miesiecy. Pieniedzy ani organizacji prawnej nadal nie bedzie a wiec po pewnym czasie samoistnie akcja padnie i niebawem okaze sie ze ci Uchodzcy to wlasciwie klopot i ciezar.Bo to bo tamto.Za rok narodek bedzie wolalał wygonic czarnuchow i znowu nas rzond poslucha suwerena bo mu skoczy.A pieniadze z UNii ktore na to dostanie rozejda sie i NIKT sie nie dowie gdzie.