W legnickim szpitalu leży dwuletni chłopczyk z Bolesławca, poraniony nożem przez matkę. Malec miał pięć ran kłutych brzuszka i ranę przedramienia. – Jego stan poprawia się – mówi Tomasz Kozieł, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego.
1 kwietnia 36-letnia kobieta próbowała popełnić samobójstwo. Zanim podcięła sobie żyły, zadała kilka ciosów nożem swojemu synkowi. Mieszkająca po sąsiedzku matka samobójczyni znalazła oboje w kałuży krwi. Wezwana na pomoc sąsiadka pomogła opanować krwawienie. Przyjechało pogotowie.
Pierwszą operację, ratującą życie chłopcu, natychmiast po zdarzeniu przeprowadził zespół szpitala powiatowego w Bolesławcu. Gdy stan dziecka się ustabilizował, opiekę nad nim przejęli lekarze z Legnicy.
- Chłopiec jest w coraz lepszym stanie – mówi Tomasz Kozieł. – W piątek przeszedł reoperację, w związku z tym, że nastąpiły powikłania. Spodziewaliśmy się ich. Od niedzieli i poniedziałku jego stan się wyraźnie poprawia. Coraz mniejsze są wydzieliny płynów, zaczęły pracować jelita. Jesteśmy dobrej myśli.
Prokuratura postawiła matce chłopca zarzut usiłowania zabójstwa. Kobieta została tymczasowo aresztowana na trzy miesiące.