Przedsiębiorstwa Budownictwa Drogowo-Inżynieryjnego S.A. z Torunia – wykonawca legnickiej Zbiorczej Drogi Południowej – szuka przyczyny wykruszeń w warstwie ścieralnej na ul. Bielańskiej. Deklaruje, że gdy tylko pogoda pozwoli, przystąpi do tymczasowego zabezpieczenia ubytku, a latem ponowne ułoży warstwę ścieralną na uszkodzonym odcinku.
Dla toruńskiej firmy to wizerunkowa porażka. Legniczanie mówią o najdroższej fuszerce w historii miasta. Budowa Zbiorczej Drogi Południowej kosztowała Legnicę 60 tys. zł, a już dwa miesiące po oddaniu ulicy do użytku pojawiły się dziury. Najgorzej sytuacja wygląda między mostem a al. Rzeczypospolitej. Ratusz uspokaja, że jest zabezpieczone na taką okoliczność, w umowie zapisano bowiem 10-letnią gwarancję. Wykonawca drogi informuje, że jest w trakcie przeprowadzania oględzin, na podstawie których ustali przyczyny uszkodzeń powstałych w nawierzchni ZDP w Legnicy.
“W obecnej chwili trudno jest ocenić przyczynę zaistniałej sytuacji. Po wnikliwej analizie przedstawimy konieczny zakres robót naprawczych. Jednocześnie zapewniamy, że tak szybko, jak pozwolą na to warunki atmosferyczne, podejmiemy prace polegające na tymczasowym zabezpieczeniu zaistniałych wykruszeń i ubytków, a w okresie wiosennym przystąpimy do ponownego ułożenia warstwy ścieralnej na uszkodzonym odcinku Zbiorczej Drogi Południowej.” – czytamy w oświadczeniu wydanym przez Krzysztofa Szramowskiego, kierownika budowy i kierownika projektu z Przedsiębiorstwa Budownictwa Drogowo-Inżynieryjnego S.A. z Torunia.
FOT. URZĄD MIASTA W LEGNICY