Spółka, której złotoryjskie starostwo w grudniu 2015 roku wydzierżawiło swój szpital, po raz drugi zmieniła właściciela. Teraz należy do powiązanej rodzinnie z Jackiem Nowakowskim Fundacji Pro Salute Omnium z Katowic.
Fundacja Pro Salute Omnium przejęła wszystkie 50 udziałów (o łącznej wartości 5 tysięcy złotych) w spółce Szpital Powiatowy im. A. Wolańczyka. W ten sposób Jacek Nowakowski formalnie przestał być właścicielem firmy, która dzierżawi złotoryjski szpital od powiatu. Ale wygląda na to, że wszystko pozostało w rodzinie. Radę Fundacji Pro Salute Omnium tworzą bowiem 86-letnia Otylia Nowakowska oraz 22-letni Konrad Nowakowski – syn Jacka Nowakowskiego. Mimo zmiany właściciela, prezesem spółki Szpital Powiatowy im. A. Wolańczyka pozostaje Witold Rozmarynowicz.
Fundacja Pro Salute Omnium ma siedzibę w Katowicach. Powstała w grudniu 2014 roku, m.in. aby prowadzić “działalność pożytku publicznego w sferze zadań publicznych w zakresie ochrony i promocji zdrowia”. Działa przede wszystkim tam, gdzie są obecne spółki Jacka Nowakowskiego, z Centrum Dializa na czele. W Łasku wspierała miejscowe ognisko muzyczne. W Pszczynie organizowała badania profilaktyczne i sponsorowała festiwal teatralny. W złotoryjskim szpitalu organizowała wizyty św. Mikołaja na oddziale dziecięcym. W październiku 2018 roku zarząd i rada fundacji postanowiły o jej likwidacji, ale dwa miesiące później wycofały się z tej decyzji. Po kolejnych czterech miesiącach Fundacja Pro Salute Omnium przejęła spółkę Szpital Powiatowy im. A. Wolańczyka, wraz z dzierżawionym szpitalem i umowami z Narodowym Funduszem Zdrowia.
To kolejna zmiana właściciela w spółce Szpital Powiatowy im. A. Wolańczyka. Firmę założyła w 2015 roku grupa biznesmenów z Łodzi: Maciej Zabelski, Tomasz Kopiec, Piotr Tarnawski, Stanisław Pitucha oraz Beata Markowska. Na początku nosiła ona inną nazwę: Ogólnopolskie Centrum Zdrowia, ale po podpisaniu umowy na dzierżawę szpitala ze starostwem w Złotoryi została przechrzczona, by miejscowi łatwiej ją zaakceptowali. 1 września 2016 roku już jako spółka Szpital Powiatowy im. A. Wolańczyka przejęła zarządzanie szpitalem. Siedem tygodni później, 18 listopada 2016 roku, Zabelski, Kopiec, Tarnawski, Pitucha i Markowska odsprzedali 100 procent udziałów Jackowi Nowakowskiemu – biznesmenowi, który wyspecjalizował się w przejmowaniu od samorządów w dzierżawę zadłużonych szpitali (Pszczyna, Białogard, Opatów, Łask). Od powstania w 2015 roku kapitał spółki, dzierżawiącej szpital w Złotoryi, wynosi 5 tysięcy złotych. Słownie: pięć tysięcy złotych.
Obecna zmiana właściciela zbiegła się z kłopotami spółki Szpital Powiatowy im. A Wolańczyka z realizacją kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Kontrola NFZ ujawniła problemy z obsadą dyżurów pielęgniarskich i wyposażeniem oddziałów. Spółka musiała zapłacić 150 tys. zł kary. Z końcem marca szpitalowi wygasł też kontrakt na oddział otolaryngologiczny (oferta złożona na nowy konkurs została odrzucona jako niespełniająca wymagań). Pod naciskiem sanepidu do 2022 roku spółka musi zainwestować ok 7 mln zł w dostosowanie pomieszczeń do minimalnych standardów. Na wniosek NFZ w prokuraturze toczy się postępowanie w sprawie narażenia pacjentów szpitala na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.
Motto Fundacji Pro Salute Omnium brzmi: “Jesteśmy blisko, gdy tego potrzebujesz”, co w tym kontekście może wydawać się dwuznaczne.
Spółki Jacka Nowakowskiego mają problemy nie tylko w Złotoryi. Centrum Dializa straciła właśnie zawartą na 30 lat umowę dzierżawy szpitala powiatowego w Opatowie. Władze powiatu zdecydowały się ją wypowiedzieć, podając jako powód brak wykonania kontraktu z NFZ i obniżanie z tego tytułu ryczałtu na świadczone usługi (o ok. 4 mln zł). Szpital miał też problemy kadrowe. Od 1 kwietnia 2019 r. opatowskim szpitalem zarządza spółka Top Medicus. W czerwcu 2018 r. na wypowiedzenie spółce Nowakowskiego umowy dzierżawy swojego szpitala zdecydowało się starostwo w Pszczynie.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Drukuj
Email
Żenada dla miasta, dlaczego dzisiaj Radni Miejscy czy Radni Powiatu nie dzwonią do tvn uwaga……może teraz P. Cebula miałby pole do popisu. Piłeczka odbita, P. Nowakowski pozbył się problemu, kasę zainkasował, a ze szpitala zrobił przytułek dla bezdomnych…może należy teraz w tym kierunku iść.
Tylu mądrych w starostwie, a gdzie byli adwokaci starostwa, że nie potrafili napisać prawidłowej umowy, która zabezpieczyłaby starostwo, gdzie jakieś wadium na poczet zabezpieczenia, a teraz mam wszystkim przyjdzie płacić kary dla NFZ, bo Zarząd wpadnie na pomysł wypowiedzieć umowę dzierżawcy. Może teraz były starostwa w ramach kampanii do europarlamentu zafunduje spłatę długów szpitala, przecież on je zafundował. Jak można podpisać umowę przy założeniu kapitału na 5 tys. zł. Tylko wypatrywać jak stowarzyszenie złoży wniosek o likwidacji.
ale załatwili starostwo. Z par. 14. pkt 3 umowy dzierżawy wynika: “W przypadku wystąpienia wobec Wydzierżawiającego przez jakąkolwiek osobę trzecią z jakimkolwiek roszczeniem mającym związek z niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem umowy prze Dzierżawcę, jest on zobowiązany do dokonania wszelkich czynności, aktów i złożenia oświadczeń itp. celem zwolnienia Wydzierżawiającego z odpowiedzialności”.
Tak ma być ale ta spółka ROZWIĄŻE ZARZĄD I BĘDZIE PODMIOTEM UŁOMNYM, czyli zero doręczeń zero odpisów, czas leci I WSZYSTKIE ZOBOWIĄZANIA PONIESIE STAROSTWO
Jak się mają złotoryjanie, jak się mają radni powiatu złotoryjskiego ? Czy przewidzieli takie ruchy w umowie dzierżawy ? Kogo tu ganiać, kogo tu szukać, kogo czynić odpowiedzialnym ? Dokładnie jak karuzela, przemyślana strategia kiwania wszystkich, jak się będą dobierali do jednych udziały będą już u drugich. Jak zawsze ucierpi zwykły naród.