Ponad 28 tysięcy złotych. Tyle w ostatnim czasie wydała Legnicka Spółdzielnia Mieszkaniowa aby w swoich budynkach naprawić szkody wyrządzone przez wandali.
Jedną z najdroższych była naprawa zniszczonych urządzeń dźwigowych w wysokich blokach. Kosztowała ona Legnicką Spółdzielnię 11 tysięcy złotych. Na naprawy domofonów wydano 3 tysiące złotych a systemów oddymiania 8 tysięcy. Z kolei zamalowanie powstałych na murach graffiti to koszt około 2,5 tys. złotych.
Wandale nie litują się również nad placami zabaw. Naprawa uszkodzonych huśtawek czy zjeżdżalni to kwota około 5 tys. złotych.
Spółdzielnia wylicza także inne idiotyczne pomysły wandali: przypalanie okien, ścian czy kradzieże metalowych elementów z budynków i zasieków.
Jak przyznaje LSM w swoim najnowszym numerze ?Lokator?, największe dewastacje mają miejsce w wysokich blokach. Spółdzielnia dodaje jednak, że coraz częściej udaje się ustalić sprawców zniszczeń dzięki reakcji samych mieszkańców.