Przez podatek od kopalin spada nie tylko zysk KGHM, ale też wysokość ściśle z nim powiązanej nagrody rocznej dla załogi. Solidarność zwróciła się do prezesa Krzysztofa Skóry z prośbą o zwołanie stron Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy i przedyskutowanie zmian, które zapobiegną kurczącym się zarobkom.
Zasady naliczania nagrody rocznej dla załogi określa podpisany w 2007 roku załącznik 11 do ZUZP. Zgodnie z nim, jeśli KGHM w danym roku wypracuje zysk, to pracownikom należy się nagroda dodatkowa. Im lepszy wynik finansowy netto KGHM – tym wyższa nagroda. W czasach koniunktury na miedź bywało, że górnicy czy hutnicy dostawali z tego tytułu równowartość trzech miesięcznych pensji.
Wprowadzenie podatku od kopalin skomplikowało sytuację. Odkąd rząd PO go wprowadził, KGHM odprowadza rocznie 1-2 mld zł, przez co zysk spółki jest o owe 1-2 mld zł mniejszy. Gorszy wynik finansowy to mniejsza nagroda dla załogi. Gdyby zdarzyło się tak, jak w roku ubiegłym, że Polska Miedź zakończy rok stratą, górnicy i hutnicy dostaną figę z makiem.
Tej sytuacji próbuje zapobiec Józef Czyczerski, przewodniczący Sekcji Krajowej Górnictwa Rud Miedzi NSZZ Solidarność, który wystąpił do Krzysztofa Skóry z prośbą o zwołanie stron ZUZP. Proponuje, aby przyjąć zasadę, że przy naliczaniu nagrody skutki finansowe podatku od kopalin nie będą brane pod uwagę.