Prokuratura Okręgowa w Legnicy prowadzi postępowanie dotyczące spółki PSF Energia i jej zakładu w Wilkowie k. Złotoryi. Metodą pirolizy przetwarzano w nim zużyte opony na sadzę techniczną i olej pirolityczny. Czego dotyczy śledztwo?
Trzech czynów.
Pierwszy to sprowadzenia zdarzenia powszechnie niebezpiecznego w postaci pożaru. 17 czerwca na wielkim składowisku opon przy zakładzie w Wilkowie pojawił się ogień. Przez kolejnych 19 dni 467 zastępów Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej z terenu całego Dolnego Śląska walczyło z pożarem. Akcja gaśnicza była skomplikowana i bardzo kosztowna, a ogień uwolnił do atmosfery ogromne ilości szkodliwych substancji, które były niesione przez wiatr, głównie w kierunku Jawora.
Drugi czyn, badany przez legnicką Prokuraturę Okręgową, dotyczy śmiertelnego wypadku przy pracy w dniu 6 maja 2022 roku. Podczas topienia opon w specjalistycznej instalacji doszło wówczas do wybuchu, w wyniku którego poszkodowany został 51-letni mężczyzna, Rannego przetransportowano śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala, ale lekarzom nie udało się uratować jego życia. Pożar towarzyszący wypadkowi całkowicie zniszczył zakład, w związku z czym od maja 2022 roku PSF Energia musiała wstrzymać produkcję. Nie zaprzestała jednak zwozić do Wilkowa zużytych opon.
Trzeci wątek – zgodnie z zawiadomieniem przestępstwie z 30 czerwca 2023 r. - dotyczy właśnie nielegalnego składowanie odpadów. Ilość opon zwiezionych na składowisko w Wilkowie znacznie przekraczała wartości z zezwolenia na taką działalność, co na kilka miesięcy przed wybuchem pożaru uaktywniło służby złotoryjskiego starosty i wójta gminy Złotoryja. Wzywały one przedsiębiorcę, do natychmiastowego zaprzestania przyjmowania transportów z oponami i uporządkowanie terenu, groziły cofnięciem pozwolenia na przetwarzanie odpadów, itd.
- Śledztwo to jest w toku. Toczy się w sprawie. Dotychczas żadnej osobie nie przedstawiono zarzutów – informuje prokurator Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
FOT. KP PSP W ZŁOTORYI