Sojusz Lewicy Demokratycznej pomoże niewinnym ofiarom tzw. ustawy dezubekizacyjnej. Oferuje im konsultacje i wsparcie prawników, jeśli zdecydują się walczyć w sądzie o swoje emerytury lub renty, obniżone za okres „służby na rzecz totalitarnego państwa”(22 lipca 1944 – 31 lipca 1990). Michał Huzarski, szef legnickiego SLD, zaprasza zainteresowanych do swego biura (Rynek 32).
1 października wejdzie w życie przeforsowana przez PiS ustawa dezubekizacyjna, drastycznie obniżająca emerytury i renty ok. 50 tys. byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa. Za służbę na rzecz totalitarnego państwa została uznana praca m.in. w jednostkach Milicji Obywatelskiej, służbie bezpieczeństwa, zwiadzie wojsk ochrony pogranicza, itd. Ustawa nie wchodzi w niuanse: karze jednakowo ubeków nękających antykomunistyczną opozycję i szeregowych pracowników biur rejestracji cudzoziemców, informatyków, ochroniarzy z elektrowni jądrowej w Żarnowcu, itd. 3. Wprowadzono na tyle szeroki katalog formacji równoznacznych ze służbą na rzecz totalitarnego państwa, że każda osoba pracująca w służbie mundurowej przed dniem 31 lipca 1990 r. może być objęta restrykcjami. Wystarczyło być np., słuchaczem jednej ze szkół MSW lub jakimkolwiek pracownikiem w ramach struktur MSW.
Michał Huzarski wraz z Arkadiuszem Sikorą, sekretarzem dolnośląskiego SLD, przedstawili dziś w Legnicy swoje stanowisko w tej sprawie. Uważają, że karać – i to surowo – należy winnych. tymczasem przepisy PiS-owskiej ustawy dezubekizacyjnej w sposób ślepy i bezmyślny niszczą dorobek wielu uczciwych i oddanych Polsce funkcjonariuszy państwowych pracujących dla swojego kraju przed rokiem 1990. W praktyce ci ludzie zostali zrównani z czarnymi owcami systemu bezpieczeństwa, odpowiedzialnymi za masakry górników, robotników, opozycjonistów i innych ludzi zaangażowanych w ruchy demokratyczne. Huzarski i Sikora zwracają uwagę na uchybienia formalne, jakich dopuścił się Sejm przyjmując ustawę dezubekizacyjną w trakcie słynnych głosowań w Sali Kolumnowej.
FOT. MATERIAŁY SLD