Czy obok skateparku w Parku Bielańskim powstanie jeszcze parkourpark z przeszkodami do pokonywania “na piechotę”? W imieniu grupy legnickich fanów parkouru i freerunu stosowny wniosek do budżetu złożył już radny Kazimierz Hałaszyński. Szacuje, że budowa placu z kilkoma przeszkodami do treningów nie powinna kosztować dużo więcej niż 150 tys. zł.
- Jesteśmy po spotkaniach z prezydentem Tadeuszem Krzakowskim i wicedyrektorem Wydziału Oświaty, Kultury i Sportu Urzędu Miasta w Legnicy Zbigniewem Rutką – mówi Damian Krzesak, reprezentujący grupę Freerun, jedną z trzech legnickich formacji uprawiających freeruning.
Parkour to sztuka przemieszczania się po mieście. Uprawiający ją traceurzy przemieszczają się z miejsca na miejsce nie omijając przeszkód, ale pokonując je na różne sposoby: wskakując na murki i bariery, wspinając się na budynki czy zeskakując z dużych wysokości, tak, by nie zrobić sobie krzywdy. Z parkouru wyewoluował freerun – ekstremalny sport, który kładzie większy nacisk nie na szybkość przemieszczanie się, ale na efektowność tricków wykonywanych przy przeszkodzie.
W Legnicy to środowisko liczy około stu osób. Dzięki dyrektorowi Zbigniewowi Gąsce, grupa Freerun spotyka się trzy razy w tygodniu na treningach w sali OSiR-u przy ul. Sejmowej. Trochę cierpią na niedostatek profesjonalnego sprzętu: brakuje im grubego materaca do bezpiecznych zeskoków oraz odskoczni, pozwalającej wybić się wysoko. Marzeniem jest parkourpark z urządzeniami do doskonalenia tricków na świeżym powietrzu. To byłaby w Polsce nowość, choć podobne obiekty buduje się już na Zachodzie.
Kazimierz Hałaszyński chce pomóc, by to marzenie się ziściło. Złożył wniosek o budowę parkourparku przy skateparku w 2014 roku. Czeka na decyzję prezydenta.
Więcej informacji o Freerun TUTAJ.
Film o Freerun Legnica TUTAJ.
FOT. FREERUN LEGNICA
Dziękuję. Poprawiłem.
Zły jest odnośnik w “Więcej informacji o Freerun TUTAJ.”