35-letni Mateusz J. ściągnął do Gaików pod Głogowem poznaną w internecie kobietę i na 4 lata uwięził w chlewiku bez okien, ogrzewania, dostępu do bieżącej wody, toalety czy środków higienicznych. Głodził ją, zastraszał, bił i gwałcił przy pomocy różnych przedmiotów, doprowadzając do ciężkich urazów. W niewoli urodziła jego dziecko. Prokuratura Rejonowa w Głogowie wszczęła postępowanie o znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem a sąd na jej wniosek aresztował oprawcę na 3 miesiące.
Dziennikarze portalu MyGlogow.pl dotarli do 30-letniej Małgorzaty z Leszna, ofiary Mateusza J. i jako pierwsi dziś rano opisali jej gehennę. W Gaikach (gmina Jerzmanowa) przeszła przez piekło. Swego oprawcę poznała przez internet. Zaprosił ją do siebie. Przyjechała, ufna, a on zamknął ją w poniemieckim chlewiku na terenie gospodarstwa swych rodziców. Latami głodził ją tam w potwornych warunkach, bez dostępu światła słonecznego, bez ogrzewania, bez prądu i innych mediów, bez telefonu, bez bieżącej wody czy środków higienicznych, z wiadrem zastępującym toaletę.
Potwór z Gaików bił ją pięścią i różnymi przedmiotami po twarzy oraz całym ciele, kopał, dusił, ciągnął za włosy, szarpał i wykręcał ręce. Zastraszał, groził śmiercią, poniżał, wyzywał wulgarnie, izolował od innych ludzi. Traktował ją jak seksualną niewolnicę. Przemocą i groźbami zmuszał do obcowania płciowego.
- Na skutek tych zachowań w sierpniu 2023 r. pokrzywdzona doznała perforacji przewodu pokarmowego, a w sierpniu 2024 r. rozległej rany lewego dołu pachowego z uszkodzeniem węzłów chłonnych, co skutkowało i naruszeniem czynności narządów jej ciała na okres powyżej dni siedmiu – informuje prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
W niewoli kobieta zaszła w ciążę. Urodziła dziecko, które trafiło do adopcji. Kiedy musiała jechać do szpitala ze złamaną ręką, nogą itd, to przed wyprowadzeniem z komórki oprawca wkładał jej kominiarkę na głowę, by nie zorientowała się, gdzie jest. Tak samo robił, gdy nocą wyprowadzał ją, by się umyła. Gdy była posłuszna, dostawała ciepłą wodę. Czasem jednak polewał ją tylko zimną ze szlaufa.
Śmiertelnie się go bała. Groził Małgorzacie, że ją zabije, jeśli komuś szepnie słowo. Koszmar skończył się dwa dni temu, gdy z wybitym barkiem zostawił ją w szpitalu. Po raz pierwszy odważyła się mówić.
Według ustaleń prokuratury, Mateusz J. znęcał się nad Małgorzatą w okresie od 1. stycznia 2019 do 28 sierpnia 2024 r. Choć to nieprawdopodobne, ani mieszkający z mężczyzną rodzice, ani sąsiedzi zwyrodnialca przez cały ten czas nie zorientowali się, że kogoś trzyma w poniemieckim chlewiku.
Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Głogowie. Jak informuje prokurator Liliana Łukaszewicz, Mateusz J. przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Złożył wyjaśnienia.
Sąd Rejonowy w Głogowie na wniosek prokuratora zdecydował o zastosowaniu wobec 35-latka środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Zgodnie z procedurą, prokuratura czeka na zgodę sądu na przesłuchanie pokrzywdzonej kobiety.
FOT. PIXABAY (zdjęcie ilustracyjne)
Drukuj
Email
a swoja drogom miecie ten wasz kolega do koscioła chodził?u spowiedzi był? ksiendza przyjmował????
a pewien idiota polski internetowy nie ma znowu skojarzen z wolyniem???