Ponieważ Komisja Europejska krytycznie oceniła przedłożony przez marszałka program Fundusze Europejskie dla Dolnego Ślaska 2021 -2027, część samorządowców niepokoi się, czy region zdoła wykorzystać przyznane mu przez Unię Europejską środki. Marszałek Cezary Przybylski broni się i kontratakuje. O blokowanie wsparcia oskarża m.in. Związek Miast Polskich, w którego zarządzie zasiada prezydent Legnicy.
Jest połowa roku 2022 a Dolny Śląsk nie ma zatwierdzonego programu Fundusze Europejskie dla Dolnego Śląska 2021 – 2027, który określa zasady dystrybuowania unijnego wsparcia. “Dotychczasową wersję FEDŚ 2021-2027, przygotowaną przez Zarząd Województwa Dolnośląskiego, niezwykle krytycznie oceniła Komisja Europejska. 15 czerwca przysłała ponad sto stron uwag do tego dokumentu. Wiele z nich ma charakter fundamentalny. To sytuacja bez precedensu w naszym regionie” – piszą samorządowcy zrzeszeni w stowarzyszeniu Dolny Śląsk Wspólna Sprawa i Ruchu Samorządowym TAK dla Polski. Według nich program powstał z pogwałceniem zasad partnerstwa. Konsultacje niby się odbyły, ale zgłaszane w nich wnioski nie zostały wzięte pod uwagę. Przykład? Sposób w jaki potraktowano miejskie czy pozarządowe instytucje kultury, przyznając prawo do środków z FEDŚ tylko instytucjom kultury prowadzonym przez marszałka. Jedną ze spornych kwestii jest też dalsze funkcjonowanie ZIT-ów (Zintegrowanych inwestycji Terytorialnych). Komisja Europejska, jak część samorządowców, uważa, że sprawdziły się i powinny dalej funkcjonować. Zarząd Dolnego Śląska ma inne zdanie.
Dolny Śląsk jako jedyne województwo w Polsce nie otrzymało w marcu akceptacji Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu dla swego programu. Czas ucieka. Samorządowcy oczekują, że zostaną potraktowani przez zarząd Dolnego Śląska poważnie i na prawdziwie partnerskich zasadach włączeni do prac nad poprawioną wersją FEDŚ 2021-2027.
Marszałek Dolnego Śląska Cezary Przybylski rozesłał do samorządowców list, w którym odnosi się do stawianych zarzutów. Bagatelizuje skalę uwag zgłoszonych przez Komisję Europejską, argumentując, że są w Polsce regiony, które dostały ich jeszcze więcej (Dolny Śląsk – 490, a Łódzkie – 537). “Uwagi Komisji Europejskiej są normalnym elementem procesu negocjacyjnego i należy postrzegać je jako sugestie, adnotacje i komentarze do zapisów naszego programu, które nie podważają jakości jego zawartości. (…) Działania podważające transparentność, partnerstwo i krytykujące tworzenie programu regionalnego oraz jego merytoryczną jakość – widoczne w publicznych wystąpieniach prezydentów Wałbrzycha, Wrocławia i Jeleniej Góry stawiają nasz region i nas jako wspólnotę w bardzo złym świetle, zarówno na forum krajowym jak i europejskim.”
Marszałek Cezary Przybylski przypomina, że zarząd Dolnego Śląska skutecznie wywalczył rekordowy budżet unijny dla regionu: 2,3 mld euro (czyli prawie 11 mld zł).
kontratakuje: ”Podnoszony przez niektórych samorządowców brak opinii Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego dla naszego programu regionalnego był spowodowany działaniem dwóch spośród sześciu korporacji samorządowych – Związku Miast Polskich, w którego zarządzie znajdują się prezydenci Legnicy, Wałbrzycha i Wrocławia oraz Unii Metropolii Polskich, której członkiem jest Miasto Wrocław. Jednocześnie należy nadmienić, że opinia strony rządowej dla naszego programu była pozytywna. Za blokadę uzgodnienia stanowiska Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego są odpowiedzialne te same osoby, które teraz ten argument politycznie wykorzystują przeciwko Dolnemu Śląskowi.”
Pełna treść listu marszałka Dolnego Śląska Cezarego Przybylskiego do dolnośląskich samorządowców:
Drukuj
Email
