Nie pięć i pół, jak chciał legnicki sąd, ale cztery lata spędzi w więzieniu osiemnastolatek, który napadał na banki. Po złożonej przez obrońcę Pawła Z. apelacji Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zdecydował o obniżeniu kary dla rabusia. O łagodniejszym potraktowaniu przestępcy zdecydował jego młody wiek i zaniedbania z domu rodzinnego.
Paweł Z., uzależniony od narkotyków fryzjer z Kawic, w grudniu 2011 roku napadł na dwie placówki bankowe w Legnicy i punkt totalizatora sportowego. Został ujęty, gdy szykował się do czwartego napadu. Pod koniec ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Legnicy skazał go za to na 5,5 roku więzienia.
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu rozpatrzył apelację w jego sprawie. Uznał, że ze względu na młody wiek i dotychczasowe życie, Paweł Z. powinien zostać potraktowany łagodniej.
Fragment uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu: “Nie jest on na pewno jeszcze tym sprawcą przestępstw, groźnym i zdeterminowanym, którego tylko surowa kara może wychować i poprawić. Oskarżony nigdy wcześniej nie zetknął się z prawem. W chwili czynów nie miał jeszcze skończonych 18 lat, a więc znajdował się w wieku od którego ? co do zasady ? dopiero zaczyna się odpowiedzialność karna na podstawie kodeksu karnego. Sąd Okręgowy dostrzega wiek oskarżonego, ale wyprowadzone z tego wnioski w kwestii kary celowej są bardzo uproszczone i w części niezasadne. Jako obciążające Sąd Okręgowy przyjmuje okoliczności stanowiące o sposobie i trybie życia oskarżonego przed popełnieniem przestępstwa. W tym kontekście podkreśla, że oskarżony przerwał naukę i zaczął zażywać narkotyki, pomijając jednak całkowicie głębszy problem rzeczywistych przyczyn takiego stanu rzeczy. A biorąc pod uwagę wywiady i opinie o oskarżonym dość wyraziście przedstawia się sytuacja oczywistego zaniedbania obowiązków rodzicielskich, przez obojga rodziców (…). Oskarżony został pozostawiony sam sobie; nie miał wsparcia ani u ojca, ani u matki, co w wieku chłopca wchodzącego w okres dojrzewania było szczególnie niebezpieczne i sprzyjające demoraliza, cji. A nie był on osobnikiem zdemoralizowanym. Poza czynami, stanowiącymi przedmiot niniejszego postępowania, oskarżony nie zdradzał zachowań agresywnych, ani w inny sposób naruszających prawo. Zachowywał się poprawnie, cieszył się dobrą opinią w miejscu zamieszkania i na pewno nie można go uznać za przestępcę, którego należy ukarać z całą surowością. Dla osoby tak młodej, jak oskarżony, dotychczas nie karanej, zetknięcie się z rzeczywistością zakładu karnego jest przeżyciem szczególnym, a długotrwała izolacja może być zdecydowanie niekorzystna i stanowić zaprzeczenie kary celowej ( może przyczynić się do pogłębienia demoralizacji oskarżonego). ”