Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał Roberta Winnickiego za podżeganie do stosowania przemocy wobec Policji. W 2014 roku podczas antyrządowej manifestacji Ruchu Narodowego w Warszawie obecny poseł zachęcał przez megafon, by tłum ruszył na kordon Policji zagradzający wejście do Sejmu, przerwał go siłą i wdarł się do do gmachu parlamentu. Winnicki ma zapłacić 2.250 zł grzywny, a jeśli wyrok się uprawomocni – straci mandat.
W myśl obowiązujących przepisów poseł traci mandat, jeśli w trakcie trwania kadencji uprawomocni się wyrok skazujący za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego.
Na Winnickim wisi jeszcze inny proces.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie oskarżyła go, że po Marszu Niepodległości zniesławił ówczesnego komendanta głównego Policji generała Marka Działoszyńskiego. Winnicki nazwał go “bandytą w mundurze” i “politycznym pachołkiem” działającym na zlecenie. Normalnie tego rodzaju przestępstwa ściga się z oskarżenia prywatnego. Prokuratura uznała jednak, że słowa Winnickiego naruszają autorytet całej Policji i wszczęła śledztwo z urzędu.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
a ja panie osle dla równowgi…jak pana nie wyrzuca to niech pan sie sam poda.Takich osiłkow musgowych jest wszedzie na kopy.Kazdy pana zastapi.
Panie Pośle trzymam kciuki, mam nadzieję, że to wszystko dobrze się skończy. Czy przypadkiem rządząca ekipa nie dąży do powtórki z 2007?
Wiele wskazuje na to, przytoczę tylko kilka ostatnich perełek z portalu ekipy rządzącej:
-atak na Pana za wizytę w Ambasadzie Syrii,
- nieskrywana radość z wyroku na Pana,
- zawłaszczanie kultu Żołnierzy Niezłomnych,
-celowe przemilczenie sprawy referendum dot. tzw. “uchodźców”,
-poniżające wpisy na forach tegoż portalu na N.
Obym się mylił, ale zdaję sobie sprawę, że nic nie dzieje się przypadkowo.
no i łaska boza… wedle rozumu.
zostaje tylko duda.