Bite dwie godziny prokurator odczytywał nazwiska poszkodowanych przez Aleksandrę O., która prowadziła sklep internetowy Time2Buy. 980 osób złożyło w nim zamówienia na sprzęt RTV i AGD, zrobiło przedpłaty na ponad 1,5 mln zł i nie otrzymywało towaru. Do przesłuchania jest 1365 świadków. Z pewnością bardziej rozmownych od Aleksandry O., która postanowiła w sądzie milczeć.
Przed Sądem Okręgowym w Legnicy ruszył kolejny spektakularny proces, Wyczekiwały go setki klientów sklepu Time2Buy, którym do dzisiaj ani nie zwrócono wpłaconych pieniędzy, ani nie dostarczono zamówiono towaru. Część z nich złożyła w sądzie wnioski o przyznanie im statusu oskarżycieli posiłkowych oraz zasądzenie zwrotu przywłaszczonych pieniędzy wraz z ustawowymi odsetkami. Niezależnie od tych indywidualnych wniosków prokurator Sebastian Kluczyński z Prokuratury Rejonowej w Głogowie złożył swój wniosek, aby wydając wyrok sąd nałożył na Aleksandrę O. obowiązek naprawienia szkody wobec wszystkich 980 poszkodowanych wymienionych w akcie oskarżenia.
Aleksandra O. – atrakcyjna elegancka trzydziestolatka z Głogowa – jest oskarżona o to, że w okresie od 29 października 2010 roku do 14 listopada 2011 roku prowadząc sklep internetowy Time2Buy, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadziła wiele osób do niekorzystnego rozporządzania mieniem. Przyjmowała zaliczki za zamówiony towar i nie realizowała zamówień. Z ustaleń prokuratury wynika, że poszkodowani klienci wpłacili na rachunek Time2Buy łącznie 1 540 231 złotych i 51 groszy. Większość oszukanych to osoby prywatne, ale na liście ofiar sklepu są również firmy, fundacje, a nawet seminarium duchowne ze Śląska i Kościół Zielonoświątkowy. Wśród Polaków na zakupy w internecie dali się też naciągać obcokrajowcy z egzotycznie – po japońsku, po arabsku – brzmiącymi nazwiskami. Klienci wpłacali różne kwoty: nieliczni po kilkadziesiąt złotych, wielu po kilka tysięcy.
Ponadto prokurator zarzuca głogowiance działanie na szkodę swej spółki, bo prawie 300 tys. zł przekazała na rachunek maklerski i, źle inwestując, przegrała na giełdzie. Aleksandra O. miała też sobie przywłaszczyć 840 tys. zł, które przelała z firmowego konta Time2Buy na prywatny rachunek. W końcu, zdaniem oskarżyciela publicznego, naruszyła ustawę o rachunkowości, nie sporządzając sprawozdań finansowych za lata 2010 i 2011.
Aleksandra O. nie przyznaje się do zarzucanych czynów. Wbrew wcześniejszej deklaracji, w sądzie odmówiła zarówno składania wyjaśnień, jak też odpowiedzi na pytania prokuratora, sędziego i, co najdziwniejsze, swego obrońcy. Wobec milczenia oskarżonej, sędziemu Witoldowi Wojtyło nie pozostało nic innego, jak odczytać z akt sprawy skąpe wyjaśnienia, jakich głogowianka udzieliła w postępowaniu przygotowawczym zanim strategicznie zaniemówiła. Wynikało z nich, że starała się prowadzić swój interes uczciwie. Podawała przykłady klientów, którym zwracała przedpłaty wraz z odsetkami, gdy zorientowała się, że nie da rady zrealizować zamówienia. Tłumaczyła się złymi warunkami pogodowymi, opieszałością dostawców towarów, wycofaniem części artykułów z produkcji, inwentaryzacją w magazynach oraz wypadkiem i hospitalizacją dyrektora ds. sprzedaży, który odpowiadał za kontakt z klientami i realizację zamówień. Opinię psuły sklepowi niekorzystne komentarze na temat Time2Buy na forach internetowych. Zdaniem Aleksandry O. to m.in. przez internetowe fora, firma popadła w kłopoty, straciła klientów i płynność finansową.
Legnicki sąd czeka tytaniczna praca, o czym świadczy setka teczek z aktami sprawy, leżąca podczas rozprawy przed Witoldem Wojtyło. Do przesłuchania wstępnie zgłoszono 1365 świadków, m.in. osoby pokrzywdzone, pracowników i współpracowników Time2Buy. Sąd sugerował jednak, by strony rozważyły znaczne skrócenie tej listy.
- Większość dowodów w tej sprawie, to dowody w postaci zeznań pokrzywdzonych, że złożyli zamówienie, nie otrzymali towaru i w związku z tym podejmowali jakieś działania. Potwierdzają to dokumenty, których obrona nie kwestionuje – mówił sędzia Wojtyło. – Z faktami się nie dyskutuje. Poddaję więc pod rozwagę sens przesłuchiwania oskarżonych tylko pod kątem tego, że złożyli zamówienie.
Wydaje się, że strony podzielają takie stanowisko i liczba świadków zostanie znacznie ograniczona.
Na najbliższą rozprawę, w lipcu, prokurator wnioskował o przesłuchanie kilku kluczowych dla sprawy, m.in. współpracowników Aleksandy O. z Time2Buy.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
minelo juz 6 lat…. szkoda, ze nie podarowalem tych pieniedzy na chore dzieci….
Następna rozprawa 10 września. Będziemy na niej. Tu jest informacja, na jakim etapie znajduje się proces obecnie:
http://24legnica.pl/proces-time2buy-ostatni-swiadkowie-do-przesluchania/
WITAM CZY WIE MOZE KTOS JAK TOCZA SIE SPRAWY I JAK DALEKO JEST PROCES ….OSZUKANA NA 5400ZŁ -NIE MOGE ZNALESC WIADOMOSCI TERAZNIEJSZYCH EDYTA NOWAK
O RANY CZY JA DOSTANE TE KASE…………………
Również zostałem oszukany przez tych ludzi.Sprawa sądowa jest rozstrzygnięta na moją korzyść a pieniędzy nie mam dalej.Młyny sprawiedliwości mielą powoli,jak dla mnie za powoli.Teraz zacznę sam dochodzić sprawiedliwości.Mam więc apel czy ktokolwiek zna ich adres zamieszkania? Nazywają się Aleksandra Maria O.(…) i jej mąż Daniel O. (… Od admina: nie wolno nam opublikować nazwisk oskarżonych).Ktokolwiek ma informację o ich miejscu zamieszkania prosze o kontakt lester.grach@gmail.com.Nagroda za adres jest możliwa.
Mimo wcześniejszego umorzenia- dość wątpliwego, wreszcie jest szansa na sprawiedliwy wyrok!