- Nie ma i nie może być w Legnicy “świętych krów”, a szczególnie po stronie patriotycznej prawicy. Radni PIS nie stanęli na wysokości zadania. W sprawie nazwania nowej drogi zdradzili wartości patriotyczne i narodowe, nie poparli wniosku o nazwę Aleja Żołnierzy Wyklętych, ale poparli prezydenta Krzakowskiego – uważa Artur Borodacz, prezes Stowarzyszenia Endecja Okręgu Jeleniogórsko-Legnickiego. Narodowcy donieśli o tym prezesowi PiS-u.
30 października Rada Miejska Legnicy jednogłośnie podjęła decyzję, że zbiorcza droga południowa będzie nosić nazwę “Aleja 100-lecia Niepodległości”. Decyzja nie spodobała się grupie legnickich działaczy Kukiz`15 i Endecji, którzy kilka dni wcześniej złożyli na ręce przewodniczącego samorządu Wacława Szetelnickiego wniosek, by zatwierdzić nazwę “Aleja Żołnierzy Wyklętych”. Zgodnie z tą samą propozycją, leżące przy trasie ronda miały by upamiętniać Danutę Siedzikównę ps. „Inka” oraz majora Zygmunta Szendzielarza ps. „Łupaszko”.
Ich zdaniem, głosując tak, jak chciał prezydent Tadeusz Krzakowski, radni Prawa i Sprawiedliwości zdradzili bohaterów. Taka jest konkluzja skargi, którą Artur Borodacz “w imieniu członków Stowarzyszenia Endecja” i w imieniu “zwykłych mieszkańców Legnicy” wysłał do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Pod listem podpisało się około 30 osób. Zaznaczają: .”Nie jesteśmy członkami Prawa i Sprawiedliwości, ale jesteśmy patriotami i popieramy głębokie zmiany jakie Pan zaproponował dla Polski. Dlatego też zbulwersowani jesteśmy ostatnimi wydarzeniami w naszym mieście i postawą radnych, którzy mają reprezentować Prawo i Sprawiedliwość i mieszkańców naszego miasta.”
Autorzy listu do Kaczyńskiego proszą, by Prezes jako patriota przyjrzał się “sytuacji, jaka powstała w naszym mieście Legnica” i pomógł. Skarżą się na przewodniczącego rady Wacława Szetelnickiego, że przed sesją nie spotkał się z autorami wniosku o nadanie drodze nazwy “Aleja Żołnierzy Wyklętych”. Donoszą, że lokalny PiS układa się z “czerwonym prezydentem”, powiązanym z SLD, blokującym rozebranie sowieckiego pomnika. Sugerują, że zblatowany z jego ludźmi Tadeusz Krzakowski ma Żołnierzy Wyklętych za zwykłych bandytów, więc niechętnie godzi się popularyzowanie takich wzorców w społeczeństwie. Kpią z radnych Prawa i Sprawiedliwości, że “niedawno “dzielnie” stawali głosując za nazwaniem marginalnego przesmyku na lotnisku ulicą Majora Władysława Dybowskiego – naszego legnickiego, bohaterskiego Żołnierza Wyklętego godnego najbardziej reprezentacyjnej arterii w mieście”.
Autorzy liczą na osobistą interwencję Jarosława Kaczyńskiego. Wierzą, że on może “naprawić szkody” w Legnicy. Proszą go ”o przyjrzenie się działaniom obecnych członków Rady Miasta, mandat bowiem dostali w imieniu Prawa i Sprawiedliwości; gdyby startowali jako osoby tylko pod własnymi nazwiskami prawdopodobnie by tych mandatów nie uzyskali, dlatego powstaje pytanie dlaczego nie realizują programu Prawa i Sprawiedliwości?
“W naszej ocenie osoby zasiadające w Radzie Miasta sprzeniewierzyły się ideałom – wartościom narodowym i patriotycznym. Nie pierwszy raz zawiedli oczekiwania prawicowego i patriotycznego elektoratu naszego miasta.” – twierdzą autorzy listu.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Drukuj
Email
