Aktywiści Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt oraz OTOZ Animals z Zielonej Góry zlikwidowali nielegalną hodowlę psów w Rui. Prowadząca ją para oferowała zakup szczeniąt po rodzicach z rodowodem za 650 złotych. Na miejscu inspektorzy zastali m.in. trzymanego w charakterze psa rozpłodowego owczarka niemieckiego z głębokim ropnym zapaleniem skóry. Weterynarze walczą o jego życie.
“Odebraliśmy od oprawców wszystkie zwierzęta – 4 szczeniaki owczarków niemieckich, 3 dorosłe psy (kangal, owczarek niemiecki i pudel z połamaną łapą) oraz jednego kota – persa” – informuje DIOZ. Prosto z Rui zwierzęta pojechały na badanie do przychodni weterynaryjnej w Świdnicy. W najtragiczniejszym stanie jest dorosły owczarek niemiecki. Cierpi przez zapalenie skóry. Ma na całym ciele parzące rany, z których sączy się ropa. “Całe strzyżenie leżał grzecznie, w kąpieli był spokojny, jakby wiedział, że to mu pomoże. mimo tego, że wiele w życiu wycierpiał, jest łagodny i niesamowicie wrażliwy. Mieliśmy trochę czasu, żeby sobie porozmawiać – powiedziałam mu, że jest w najlepszych rękach” -pisze Agata Masłyk, zaangażowana w ratowanie biedaka.
Według inspektorów DIOZ zwierzęta były trzymane w skandalicznych warunkach i karmione zgniłymi kurczakami. Ich właściciele podszywali się pod legalnie działającą hodowlę z innego województwa. Ogłoszenia dla zmyłki wystawiali z kilku kont, z różnymi numerami telefonu. Na ślad pseudohodowli DIOZ oraz OTOZ Animals natrafiły dzięki osobie, która kupiła w niej szczenię. Psiak był był w fatalnym stanie, więc wzbudził podejrzenia, że pochodzi z nielegalnego chowu.
DIOZ poszukuje osób, które kupiły szczeniaki z Rui. Apeluje też o wpłaty na leczenie uratowanych zwierząt i domów tymczasowych.
FOT. FACEBOOK.PL / DOLNOŚLĄSKI INSPEKTORAT OCHRONY ZWIERZĄT
O widzę, że oskarzony redaktor Piotr K. wziął się za psy oby sam nie zaszedł na psy?
Jeśli chodzi o nazwę miejscowości, to jest to marketingowy strzał w dziesiątkę jeśli chodzi o hodowle różnorakich zwierzaków.