Maja, Karolina, Sara, Patryk i Filip – piątka dzieci ze Złotoryi – wróciła właśnie z najpiękniejszych wakacji w swoim życiu. Nie było by ich stać na żaden wyjazd – spędziliby całe lato w mieście. Ale Ania, Mariusz i Daniel, założyciele Złotej Cooltury,przekonali sponsorów, że warto pomóc i zorganizowali dzieciom “Przygodę życia”.
Złota Cooltura to stowarzyszenie założone przez trzydziestolatków, których wychowywała ulica. Dla takich jak oni dawniej, dzieci z ulicy, i wszelkich innnych dzieci dzień w dzień przez 8 miesięcy prowadzili w opuszczonym skrzydle złotoryjskiego ogólniaka wolontariacki dom kultury – szaleńczy, absolutnie niepowtarzalny projekt, nie mający chyba swego odpowiednika w całym kraju. Wspierają ich Wojcieszowianka, Papiernia w Nowej Ziemi, Andrzej Kowalski i jego Pensjonat Przy Miłej w Złotoryi, MX Pasja Łukasza Bembenika z Krzeniowa, spółka Wal-Bud i PPHU Janpol ze Złotoryi. Choć rodzice uczestników wyjazdu płacili za wyżywienie po 60 złotych, bez sponsorów nie byłoby “Przygody życia”.
Tygodniowy wyjazd nad Zalew Leśniański był nagrodą dla dwóch dziewczynek i dwóch chłopców, którzy najaktywniej uczestniczyli w zajęciach Zlotej Cooltury. Wielomiesięczną rywalizację wygrali Sara i Karolina, Patryk i Filip. Dodatkowo na wakacje wyjechała Maja, córeczka Ani i Mariusza, którzy wspólnie z Danielem podczas wyjazdu pełnili rolę opiekunów całej piątki.
- Tylko my i rodzice znaliśmy cel podróży – opowiada Daniel Leks, prezes Złotej Cooltury. -Tak bardzo zależało nam, aby cały ten wyjazd był dla dzieci niespodzianką, że rozważaliśmy zawiązanie im oczu w samochodzie lub założenie worków na głowę. Ale ze względu na wysoką temperaturę ten pomysł upadł. Ilekroć jednak mijaliśmy jakieś większe miasto, staraliśmy się zagadywać dzieciaki tak, by nie zorientowały się, gdzie jedziemy.
Nad Zalewem Leśniańskim dzieci kąpały się i plażowały, chodziły na wycieczki, łowiły ryby. Przeszły obozowy chrzest i bawiły się na dyskotece. Nikt nie unikał obowiazków – wspólnie rozbijano namioty, porządkowano teren, przygotowywano posiłki. Wieczorem opiekunowie wyciągali projektor i obóz zamieniał się w kino pod gwiazdami. Aż się nie chciało z tych ich Stankowic wyjeżdżać.
Takie wyjazdy na wakacje i zimowisko dla najaktywniejszych mają być tradycją Złotej Cooltury, która 1 września wznawia zajęcia w Złotoryi.
- Na razie wykorzystujemy wakacje na remont sal. Chcemy jeszcze w sierpniu zrobić jakiś happening, aby przypomnieć się, że istniejemy i że można do nas przychodzić – mówi Daniel Leks.
Poniżej zdjęcia z “Przygody życia”:
FOT. ZŁOTA COOLTURA
wielki pan prezes zlotej kultury , a czemu nikt nie napisze jak pan prezes pali skrety i pije wóde :0:)