Miesiąc temu zarząd KGHM chwalił się dobrymi wynikami, stabilnym wzrostem, świetną strategią i z optymizmem patrzył w przyszłość. Załamanie nastroju przyszło wraz z rozpoczętymi pod koniec stycznia rozmowami o podwyżkach dla załogi. Wszystkiemu winien jest podobno koronawirus.
” (…) oswajamy się z wytłumaczeniem, dlaczego załoga Spółki nie może liczyć na utrzymanie realnej wartości jej wynagrodzeń. Przedstawiciele Zarządu poinformowali nas, że winny temu jest koronawirus z Chin, który może wstrząsnąć globalną gospodarką” - napisał Leszek Hajdacki ze Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego po fiasku drugiej tury negocjacji w sprawie podwyżek płac dla załogi KGHM.
Centrale związkowe w KGHM domagają się podniesienia o 11 proc. stawek płac zasadniczych. Pierwsza propozycja zarządu to 4,67 proc., druga 5 proc. Obie zostały przez stronę związkową odrzucone. Józef Czyczerski, przewodniczący Sekcji Krajowej Górnictwa Rud Miedzi zaproponował wzrost stawek osobistego zaszeregowania o 6 procent od 1 stycznia 2020 r. oraz wyeliminowanie wpływu podatku od kopalin na nagrodę z zysku.
Terminu trzeciej tury negocjacji nie wyznaczono.
“Na otarcie łez zaproponowano nam kosmetyczną zmianę w Załączniku nr 11 ZUZP – procentowy wskaźnik dodatkowej nagrody rocznej z zysku miałby rosnąć o 0,5% za każde 70 mln zł powyżej 1 mld zł zysku (dziś rośnie co 80 mln zł). Jest to zaledwie drobna zmiana w porównaniu do tego, o co zabiegamy od zeszłego roku.” – pisze Leszek Hajdacki.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Panie redaktorze czy to prawda co piszą, że jest pan oskarżony i teraz można pisać tylko Piotr K. ?
No właśnie nosił wilk razy kilka ponieśli i wilka !!! Pan redaktor Piotr K. sam obecnie zasiada na ławie oskarżonych a wydawało się jemu, że on jest nietykalny i taki święty .
Musi Pan Redaktor bardziej uważać co pisze, bo może to się skończyć kolejną sprawą karną