Z oświadczeń majątkowych prezydentów Legnicy i Lubina wynika, że w 2012 roku ich status materialny nie uległ istotnym zmianom. Tadeusz Krzakowski ma wprawdzie coraz mniej oszczędności i coraz starszą toyotę, ale już nie wisi nad nim zaciągnięty na samochód kredyt. Robertowi Raczyńskiemu las jak rósł jak rośnie.
Pod względem zarobków rok 2012 był dla obu prezydentów gorszy od poprzedniego. Tadeusz Krzakowski zarobił 158.322,76 zł czyli o 6,5 tys. zł mniej niż w roku 2011. Wynagrodzenie Roberta Raczyńskiego zamknęło się w kwocie 160.355,80 zł (było o 3,5 tys. zł niższej niż w roku 2011).
Nic dziwnego, że prezydentom w ciągu 12 miesięcy skurczyły się oszczędności: Tadeuszowi Krzakowskiemu z 78.973,53 zł do 53.711,24 zł; Robertowi Raczyńskiemu z 115 do 105 tysięcy złotych. Z odłożonych na czarną godzinę 3 tysięcy euro prezydent nie uszczknął ani centa.
Tadeusz Krzakowski spłacił cały kredyt samochodowy (21.713,16 zł) i prawie 5 tys. zł z pożyczki hipotecznej w Banku PKO BP (zostało mu jeszcze 28.240,96 zł). Robert Raczyński nadal ma otwarty rachunek kredytowy w ramach ROR (do 40 tys. zł) oraz kredyt hipoteczny we frankach szwajcarskich w BGŻ (128.809,15 CHF).
Stary jest zestaw nieruchomości prezydenta Krzakowskiego: dom o powierzchni 50 m2 i wartości 130 tys zł, 76-metrowe mieszkanie spółdzielcze (warte ok. 150 tys. zł) oraz garaż na Piekarach. Również w przypadku Roberta Raczyńskiego nic się pod tym względem nie zmieniło: nadal wspólnie z żoną mają wart pół miliona złotych dom (140 m2), 62-metrowe mieszkanie wycenione na 180 tys. zł, dwie działki budowlane (400 m2 i 780 m2) warte łącznie 180 tys. zł i 1525 m2 lasu o wartości 30 tys. zł.