Dostaliśmy od Czytelnika sygnał, że Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Legnicy wstrzymało przyjmowanie zgłoszeń na przewozy specjalne osób niepełnosprawnych. Informacja się nie potwierdziła – przewozy są realizowane, choć może się zdarzyć, że dyspozytor odmówi przyjęcia. W jakich sytuacjach i dlaczego?
Mirosław Serafin, kierownik działu przewozów w legnickim MPK: – Zdarzyło się w ostatnim czasie parę odmów. Dysponujemy jednym busem przeznaczonym do tego rodzaju przewozów i zdarza się, że nie jesteśmy w stanie obsłużyć wszystkich zleceń. Priorytetowo traktujemy dojazdy do pracy i z pracy, na rehabilitację, wykupione abonamenty. Dopiero w dalszej kolejności umożliwiamy przewóz np. na zajęcia pozalekcyjne czy do kina.
MPK odmawiało np. przyjęcia zgłoszenia matce, która domagała się podstawienia busa dla niepełnosprawnego ucznia szkoły specjalnej, która zabezpiecza swoim uczniom bezpłatny dowóz na lekcje. Bywa, że ludzie chcą skorzystać z transportu, kiedy jest on już zajęty. Czasem jeśli w środku jest miejsce, a trasy się pokrywają, kierowca może zabrać na pokład drugą osobę. Nie wszystkim to jednak odpowiada, bo odbija się na czasie podróży i jej komforcie.
Nie ma (i nigdy nie było) problemu z finansowanie przewozów specjalnych, choć niepełnosprawni pasażerowie pokrywają tylko niewielką część te usługi. Urząd Miasta w Legnicy od lat doklada resztę pieniędzy.
Mirosław Serafin informuje, że kierowcy po Nowym Roku będą weryfikować prawo pasażerów do skorzystania z tej usługi, zgodnie z regulaminem przewozów specjalnych. Koniecznie trzeba będzie mieć przy sobie orzeczenie o niepełnosprawności. Przewozy specjalne są dedykowane osobom z dysfunkcją narządów ruchu.
FOT. MPK Legnica