Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w legnickim oddziale ZUS-u zostało przedłużone do marca 2020 r.. Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze przesłuchała już w tej sprawie ponad sto osób. Do tej pory nikomu nie przedstawiono zarzutów.
Proceder wyłudzania świadczeń chorobowych odkryto w sierpniu 2018 roku podczas wewnętrznej kontroli z centrali ZUS. Było w niego zamieszanych kilkanaście osób. Szacowano wówczas, że w wyniku ich działalności ZUS mógł stracić ok. 2 mln zł.
Mechanizm wyłudzeń był prosty. Krewni pracowników ZUS (mężowie, żony, rodzeństwo, teściowie) zakładali działalność gospodarczą i przez kilka pierwszych miesięcy odprowadzali składkę chorobową w odpowiednio dużej (kilkaset złotych miesięcznie) wysokości. Potem na podstawie zwolnienia lekarskiego występowali o wypłatę zasiłku chorobowego. Jako płatnikom wysokich składek naliczano im po kilka tysięcy złotych miesięcznie. Zgodnie z procedurami pracownicy ZUS powinni zweryfikować zasadność pobierania świadczenia, ale tego nie robili. Interes kwitł 7 lat. Po ujawnieniu nieprawidłowości cała dyrekcja oddziału ZUS została odwołana ze stanowisk za brak właściwego nadzoru nad pracownikami.