Oszust założył konto pocztowe posługując się imieniem i nazwiskiem szefowej biura posła PO Roberta Kropiwnickiego. Następnie rozesłał z niego do dziennikarzy zaproszenie na konferencję prasową podczas której miały zostać ujawnione rzekome brudy u rywala z PiS-u, Adama Lipińskiego. Jak informuje portal Lca.pl, sprawa znajdzie swój finał w prokuraturze, bo Robert Kropiwnicki zapowiada złożenie oficjalnego zawiadomienia.
Zaproszenie sugerowało, że poseł PO jest w posiadaniu jakiś niewygodnych dla PiS-u informacji na temat nadużyć w legnickim biurze Adama Lipińskiego. Dziennikarze zostali zaproszeni do lokalu przy ul. Mickiewicza, gdzie Robert Kropiwnicki ma swój gabinet, na konferencję, podczas której w obecności byłego pracownika biura PiS zarzuty miały ujrzeć światło dzienne. Sprawa okazała się prowokacją. Kropiwnicki zapewnił dziennikarzy Lca.pl, że mejl nie został wysłany przez szefową jego biura, o nadużyciach w biurze Lipińskiego nic nie wie i żadnej konferencji na ten temat nie planował.
Zdaniem Roberta Kropiwnickiego, prokuratura powinna zbadać, czy autor mejla nie dopuścił się kradzieży tożsamości.
- Jestem zajęty politycznie w Warszawie trochę innymi sprawami – mówi poseł Robert Kropiwnicki (jako przedstawiciel PO zasiada w specjalnej sejmowej komisji reprywatyzacyjnej). – Ale zastanawiam się, czemu ten mejl miał służyć, po co to komu, jaki był tego cel. Przecież od początku było wiadomo, że to oszustwo wyjdzie.
Przed miesiącem ofiarą internetowej prowokacji padł członek zarządu województwa dolnośląskiego Tadeusz Samborski. Ktoś włamał się na jego facebookowy profil i posługując się jego tożsamością wypisywał komentarze na temat nepotyzmu w legnickim starostwie, gdzie rządzi siostra Samborskiego.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
A to wynajmą poselskie mieszkanie nie wiadomo, komu. A to w Arlegu zatrudnią bl>>>w domysle protytutce harcowniku czyz nie.Chcialoby sie walnac…. ale jeszcze nie wypada .Obsr..ac pomówic etc…
Prowokacją jest sam poseł Kropiwnicki. Wciąż w Warszawie zajmuje się ważnymi sprawami (w poprzedniej kadencji udało mu się – jako przewodniczącemu komisji odpowiedzialności konstytucyjnej – uwolnić czołówkę PiS-u od zarzutów o łamanie prawa). Zapewne teraz – w zupełnie innej komisji – osiągnie podobny sukces. A póki co – w Legnicy myszy harcują. A to wynajmą poselskie mieszkanie nie wiadomo, komu. A to w Arlegu zatrudnią bliżej mu nieznane osoby. W końcu nawet zaczęły za niego majle słać. Na szczęście, poseł zapowiada, że rozprawi się z nimi przy pomocy … prokuratury Ziobrowej. Śmiać się czy płakać? Podpowiem nieśmiało – na myszy najlepsze są trutki, pułapki lub – szczególnie polecam – kotek. No, może być nawet kociak.