Obietnica 200 zł podwyżki od nowego roku nie skłoniła pracowników administracyjnych prokuratury do przerwania protestu. Na około 50 osób zatrudnionych w okręgu legnickim ponad połowa przebywa na zwolnieniach lekarskich. Ci, którzy zostali w pracy, mieli dziś w południe wyjść na zewnątrz z czerwonymi kartkami dla ministra, ale w Legnicy ten protest wyszedł słabo.
W południe przed gmach przy ul. Grunwaldzkiej – siedzibę Prokuratury Okręgowej i Prokuratury Rejonowej w Legnicy, odważyło się wyjść ledwie kilka osób. Część ich kolegów i koleżanek w ramach protestu na pół godziny odeszła dziś od biurek. Część wzięła zwolnienia lekarskie, wzorem policjantów, którzy w listopadzie w ten sposób wywalczyli sobie podwyżkę. Według nieoficjalnych informacji na 13 osób zatrudnionych w Prokuraturze Rejonowej w Legnicy do pracy przyszło 5, a w prokuraturach w Jaworze i Złotoryi nie stawił się nikt. Ludzie chcą w ten sposób zwrócić uwagę rządu na niskie płace, ale w odróżnieniu od ubiegłotygodniowego protestu w sądach o ich akcji media mówią niewiele.
Prokuratorzy oficjalnie popierają protest. Na drzwiach wejściowych do legnickiej prokuratury zawiesili kartkę na znak solidarności z pracownikami administracyjnymi. Jednocześnie dziwnym zbiegiem okoliczności w porze protestu zorganizowano pracownikom wigilię.
Protestujący mają pretensje do związkowców, którzy 18 grudnia bez konsultacji z nimi podpisali z ministerstwem sprawiedliwości porozumienie w sprawie podwyżek płac. Minister zadeklarował, że na tej podstawie jeszcze przed świętami wypłaci pracownikom sądów 1000 zł brutto gwarantowanej nagrody, niezależnej od stanowiska i pełnionej funkcji. Dodatkowo niektórzy z nich mogą liczyć na nagrodę uznaniową w wysokości średnio 534 zł brutto.
To świadczenia tylko dla pracowników sądów. Pracownicy prokuratur ich nie dostaną, Wszystkim za to obiecano 200 zł podwyżki od nowego roku – czyli tyle, co przed protestem. Ludzie są rozgoryczeni, bo przystępując do protestu liczyli na więcej.
Post scriptum: Według Lidii Tkaczyszyn, rzeczniczki prasowej Prokuratury Okręgowej w Legnicy, nasza informacja o skali protestu w Jaworze jest nieprawdziwa, bo tylko kilka osób nie przyszło do pracy i jednostka pracowała normalnie. Mimo absencji, pracował też sekretariat Prokuratury Rejonowej w Złotoryi.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI