Prokuratura Rejonowa w Legnicy postanowiła odmówić wszczęcia śledztwa w sprawie narażenia pensjonariuszy Domu Pomocy Społecznej w Legnickim Polu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W grudniu 2014 r. ponad pięćdziesięcioro z nich miało objawy zatrucia pokarmowego. Dwie osoby zmarły, ale ich śmierć nastąpiła z innych przyczyn.
- Prokuratura czynności w tej sprawie prowadziła z urzędu po publikacjach jakie 10 grudnia 2014 r. ukazały się w lokalnych mediach – przypomina prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Po zgromadzeniu i analizie informacji uzyskanych z DPS w Legnickim Polu, Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Legnicy i Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy stwierdzono, że nie można jednoznacznie określić przyczyny wystąpienia objawów zatrucia pokarmowego. Badania przeprowadzone przez legnicki Sanepid wykluczyły zatrucie bakterią o charakterze pokarmowym, której źródłem byłoby pożywienie dostarczane przez zatrudnioną przez DPS firmę, jak i osoby mające kontakt z pożywieniem. Bardzo natomiast prawdopodobnym wydaje się wirusowe źródło infekcji.
Zdaniem prokuratury, śmierci dwóch pensjonariuszek domu pomocy nie można wiązać z występującymi u mieszkańców ośrodka objawami. Spowodowały ją czynniki chorobowe o pochodzeniu nie związanym z dolegliwościami w postaci biegunki, wymiotów i gorączki. Zgony tylko zbiegły się w czasie z pojawieniem się objawów zatrucia u pensjonariuszy. Dowodzą tego wyniki sekcji zwłok jednej z kobiet i wywiad lekarski w zakresie schorzeń dotyczący drugiej pacjentki.
- Mając na uwadze wszystkie poczynione sprawdzenia prokurator ocenił, że nie doszło do narażenia pensjonariuszy DPS w Legnickim Polu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – dodaje Liliana Łukasiewicz.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI