45-letnia Jadwiga S. z Jawora musi fatalnie wspominać sezon grzewczy 2012/2013. Wadliwie zamontowany w jej mieszkaniu piec dymił, dymił, dymił. Próby ogrzania pomieszczeń zakończyły się interwencją strażaków i złożeniem w prokuraturze zawiadomienia o narażeniu sąsiadów na niebezpieczeństwo. Akt oskarżenia właśnie trafił do sądu.
Jaworzanka zainstalowała sobie piec centralnego ogrzewania na opał stały. Wadliwie podłączone do przewodu kominowego urządzenie w pozbawionym odpowiedniej wentylacji pomieszczeniu pracowało źle. Dochodziło do niezupełnego spalania opału i emisji toksycznego dymu oraz tlenku węgla. Niebezpieczne substance przez korytarz dostawały się do mieszkań innych lokatorów. Tak było 16 i 21 grudnia 2012r., 24 stycznia, 3, 4 i 30 marca 2013 r. Aż w końcu po akcji ratowniczo-gaśniczej podjętej przez strażaków piecem zajęła się prokuratura.
- Zgodnie z opinią biegłego sądowego z zakresu pożarnictwa taki stan rzeczy powodował bezpośrednie niebezpieczeństwa powstania pożaru, a także rozprzestrzeniania się substancji trujących, co mogło doprowadzić do zaczadzenia mieszkańców budynku. To zagrażało życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach – informuje prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Jadwiga S., której postawiono zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wybuchu pożaru, przesłuchana w charakterze podejrzanej przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu, po czym odmówiła złożenia wyjaśnień. Jaworzance grozi kara grozi kara od 1 miesiąca do 3 lat pobawienia wolności.
Sprawę rozpozna Sąd Rejonowy w Złotoryi VII Zamiejscowy Wydział Karny z siedzibą w Jaworze.